- Czarzasty mówi o decyzji podjętej „na poziomie koalicji rządowej”
- W tle: wcześniejsze śledztwa i afery związane z władzą Ziobry
- Marszałek zapowiada też zmiany w funkcjonowaniu Sejmu
- W opozycyjnych kręgach już słychać: „historyczna chwila albo chaos”
„Koalicja rządowa podjęła decyzję…”
Konferencja trwała zaledwie kilka minut, ale politycznie potrafiła odpalić lont. Marszałek nie używał metafor ani półsłówek.
— Koalicja rządowa podjęła decyzję o zebraniu podpisów pod decyzją o przekazaniu sprawy Zbigniewa Ziobry do Trybunału Stanu — oświadczył.
W praktyce oznacza to uruchomienie pierwszego etapu polityczno-prawnego procesu, który — jeśli doprowadzony zostanie do końca — może być dla byłego ministra najbardziej bolesnym rozdziałem jego kariery. Trybunał Stanu to nie komisja, nie debata, nie program telewizyjny. To ustawa o odpowiedzialności najwyższych urzędników państwowych, a konsekwencje jego orzeczeń mogą wykluczać z życia publicznego na lata.
Ziobro — człowiek, który budował własne imperium
W naturalnych komentarzach natychmiast pojawiło się nazwisko Zbigniewa Ziobry jako „architekta systemu”, w którym prokuratura podlegała bezpośrednio ministrowi. W oczach jego przeciwników to on miał stworzyć atmosferę strachu wśród sędziów, wprowadzać reformy łamiące trójpodział władzy i wykorzystywać państwo do celów politycznych.
Ziobro nie odchodził cicho z rządu. Jego środowisko prowadziło wojny z Brukselą i TSUE, wniosło do debaty publicznej słowo „kastowość” i doprowadziło do zamrożenia miliardów z KPO. To właśnie te decyzje, według koalicji, mogą stanąć w akcie oskarżenia.
Czarzasty uderza jeszcze mocniej
Po ogłoszeniu decyzji dotyczącej Ziobry marszałek zaskoczył jeszcze jednym komunikatem.
— Nie będę zapraszał żadnych kół poselskich niewybranych w akcie wyborów na konwent seniorów — zapowiedział.
To zdanie w Sejmie ma swoją wagę. Uderza w ugrupowania powstałe po wyborach, rozłamowe, transferowe, „techniczne”. W praktyce, koniec z sytuacjami, gdzie grupa pięciu posłów tworzy nowe koło i domaga się przywilejów jak regularny klub.
Mentzen bez litości drwi z Tuska: „O kryptowalutach wie tyle co ja o balecie”
Poniżej galeria zdjęć: Zbigniew Ziobro wraca do domu po zatrzymaniu