Ostatnie dni to zdecydowanie przyśpieszenie w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie. Wszystko rozpoczęło się od telefonu Donalda Trumpa do Władimira Putina, którzy zadeklarowali, że będą kontynuować wysiłki, by konflikt udało się zażegnać. Z kolei kraje europejskie są podzielone w sprawie koncepcji wysłania sił pokojowych na Ukrainę w ramach ewentualnej misji pokojowej. Francja, Niemcy, Dania i Hiszpania uznały, że dyskusja na temat wysłania wojsk jest przedwczesna. Gotowość do skierowania sił do tego kraju wyraził premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer. Polski premier Donald Tusk wykluczył wysłanie polskich żołnierzy. Karol Nawrocki pytany o tę kwestię podczas konferencji prasowej w Legionowie, powiedział że "jako przyszły prezydent nie jest gotów do wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę". Podkreślił, że polski żołnierz powinien bronić granic Polski, a to polscy przedsiębiorcy powinni pojechać wspierać odbudowę Ukrainy. "Jestem gotowy do tego oczywiście, aby wspierać logistycznie Ukrainę" - zadeklarował. Zaznaczył jednak, że Polska jest częścią sojuszy, przede wszystkim Sojuszu Północnoatlantyckiego, a wszelkie decyzje w tej sprawie powinny zapadać w jego ramach i "odnosić się do linii negocjacyjnej".
Nawrocki podkreślił też, że zarówno Ukraina, jak i Polska powinny brać udział w ewentualnych rozmowach pokojowych.
Rozmowy w Rijadzie: Stany Zjednoczone i Rosja przy stole
-Unia Europejska będzie musiała zasiąść do stołu w pewnym momencie, ponieważ również nałożyła sankcje - powiedział Rubio. Szef amerykańskiej dyplomacji odrzucił sugestie, że Europa została pozostawiona na uboczu negocjacji, i podkreślił, że ich wynik musi być akceptowalny zarówno dla Ukrainy i Rosji, jak i dla Unii Europejskiej. - Celem jest zakończenie tego konfliktu w sposób sprawiedliwy, trwały, zrównoważony i akceptowalny dla wszystkich stron - powiedział Rubio. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz zaznaczył, że konsultacje z sojusznikami Ameryki i Ukrainą trwają "codziennie", choć podkreślił też, że USA zamierza działać szybko, by doprowadzić konflikt do końca.
ZOBACZ GALERIĘ: Spotkanie Kosiniaka-Kamysza i sekretarza obrony USA Pete'a Hegsetha