"Super Express": - Nie działają strony internetowe prezydenta, Sejmu, premiera, a nawet Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Mamy do czynienia z atakiem hakerów?
Łukasz Kister: - Chyba nie ma wątpliwości? Mam nadzieję, że przestaniemy uważać Polskę za wolną od zagrożeń.
- Rzecznik rządu Paweł Graś stwierdził, że nie ma ataku, ale przeciążenie, takie jak przy nadmiernej liczbie wejść na stronę.
- Po czym od razu padła jego strona (śmiech). A minister Nałęcz z Kancelarii Prezydenta potwierdził, że atak był. Przeciążanie stron (tzw. DoS) jest jednym z najczęstszych rodzajów ataku w cyberprzestrzeni. Atak hakerów nie musi oznaczać zmian w treści danej strony, pojawiania się jakichś treści - np. obscenicznych. Choć to także się zdarza. Ten, ze względu na cel protestu, miał być jednak z założenia inny.
- Celem był sprzeciw wobec tzw. ustaw i porozumień "antypirackich".
- Antypirackich, ale przy okazji mogących naruszać wolność słowa, prywatność, a nawet dawać możliwość wyeliminowania z rynku firm. Załóżmy, że na jakiejś stronie pojawia się cytat, zdjęcia bądź film, który ktoś zgłosi jako naruszający prawo. Strona może zostać zawieszona. Nie mówiąc już o świadomych włamaniach i podrzucaniu konkurencji treści, które mają się zawiesić. Protestujący przeciwko tej umowie nie chcieli szkodzić, ale coś zamanifestować.
- Oni nie chcieli, ale mogą być inni, którzy zechcą. Każdemu przychodzi na myśl jego konto bankowe...
- Większość kont jest na serwerach za granicą. Te firmy podchodzą też do problemu znacznie poważniej niż większość polityków. Co do naszych instytucji - byłbym jednak ostrożny.
- Mogłoby się wydawać, że strony najważniejszych osób w państwie, a zwłaszcza ABW, powinny być lepiej zabezpieczone niż te zwykłe.
- Tu mamy dwie kwestie. Po pierwsze, przed atakami, które doprowadzają do przeciążenia strony, bronić się jest bardzo trudno. Po drugie, trzeba sobie jednak powiedzieć, że polscy politycy, a nawet służby bagatelizują to zagrożenie. Specjalną komórką w ABW jest CERP. Ich strona, podobnie jak ABW, też padła. Zaskoczeni milczą, choć od kilku dni wiadomo było o zagrożeniu. Praktyka pokazała więc, że zabezpieczenie Polski w obszarze cyberzagrożeń jest bardzo niskie.
Łukasz Kister
Ekspert ds. bezpieczeństwa informacji, Instytut Jagielloński