Donald Tusk

i

Autor: fot. PAP

Tusk walczy z Białorusinami i Ukraińcami

Polityka azylowa Tuska uderza w ofiary Łukaszenki i Putina, a nie ich bandziorów

2024-10-15 14:33

Donald Tusk chce zawiesić prawo do azylu, by walczyć z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej. Jak pisze dziennikarz "Super Expressu" Tomasz Walczak, chybia jednak celu, uderzając nie w migrantów z Afryki czy Azji, ale Ukraińców i Białorusinów. "Genialny pomysł Tuska uderza przede wszystkim w tych, których obecność Polakom nie przeszkadza i którzy autentycznie potrzebują pomocy, a nie są bojówkarzami Łukaszenki i Putina, bo są ich ofiarami" - czytamy.

Tusk robi Kaczyńskiego

Donald Tusk w niczym nie jest tak dobry, jak w rozpętywaniu panik moralnych. Walczył już (bez sukcesów) z dopalaczami, pedofilami, a od jakiegoś czasu walczy z migrantami. Nie z nielegalną migracją, ale właśnie migrantami. Robi nam tu pięknego Kaczyńskiego, kiedy mówi, że trzeba zawiesić prawo do azylu, bo to jeden ze sztandarowych pomysłów na walkę z tym, co się dzieje w ramach wojny hybrydowej Łukaszenki i Putina na granicy polsko-białoruskiej.

Władysław Kosiniak-Kamysz ten pomysł popiera. „Mówimy jednym głosem w sprawie zawieszenia prawa do azylu” – mówi w rozmowie z Portalem Obronnym. „Tu nie ma czasu na półśrodki. Tam po drugiej stornie stoją bardzo często przeszkoleni bandyci, którzy atakują polskich żołnierzy i funkcjonariuszy” – grzmi wicepremier.

Tyle, że pomysł Donalda Tuska tak żywiołowo popierany przez lidera PSL nie rozwiązuje problemu bezpieczeństwa na granicy polsko-białoruskiej. Bo wbrew temu, do czego nas przekonują politycy PO i ludowcy, zawieszenie prawa do azylu nie będzie skierowane przeciwko wykorzystywanym przez Łukaszenkę i Putina desperatom z Afryki czy Azji.

O azyl ubiegają się głównie ofiary Łukaszenki i Putina

Wystarczy spojrzeć na tegoroczne dane Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Mówią nam po pierwsze, że wniosków azylowych nie jest tak dużo, by realnie znaczyły coś dla bezpieczeństwa państwa (tematem na osobną historię jest to, czemu jest i tak mało). Po drugie, pokazują, że panika moralna premiera bije na oślep nie licząc się z ludzkimi kosztami.

Otóż, rzeczone dane wskazują, że do września złożono 12,3 tys. wniosków azylowych i jest to 5,5 tys. więcej niż w roku ubiegłym. 7,5 tys. tych wniosków zostało złożonych przez Ukraińców i Białorusinów, czyli ludzi uciekający albo przed wojną (Ukraina), albo brutalnymi prześladowaniami politycznymi (Białoruś). Daleko w tyle są w tej grupie Rosjanie (800 wniosków) Somalijczycy i Erytrejczycy - po 500 wniosków.

A więc genialny pomysł Tuska uderza przede wszystkim w tych, których obecność Polakom nie przeszkadza i którzy autentycznie potrzebują pomocy, a nie są bojówkarzami Łukaszenki i Putina, bo są ich ofiarami. Brawo!

Bronić granicy, ale nie tworząc nowe problemy

Nikt nie kwestionuje potrzeby ochrony polskich granic, ale od dawna Donald Tusk – jak wielu liberalnych polityków na Zachodzie – mówi językiem prawicowych populistów w kwestiach migracji. To jeden z głównych tematów politycznych w Europie i USA, gdzie ta kwestia może zdecydować, kto zostanie następnym amerykańskim prezydentem.

Problem polega jednak na tym, że taka ślepa furia, którą proponuje Tusk i popiera Kosiniak-Kamysz, nie rozwiąże problemów migracji, bo ich ani w Polsce, ani w Unii nie rozwiążemy nie walcząc jednocześnie z przyczynami migracji w krajach, z których ludzie uciekają do lepszego życia. Jest to tylko zagrywka pod publiczkę, granie na lękach społecznych. Bo tak, Polacy mają duże obawy przed migrantami z Afryki czy Azji i każdy rząd musi robić coś, by na te lęki odpowiedzieć i je możliwie je minimalizować. Polityka azylowa Tuska wybiera najgorszą strategię, bo nie tylko powiela najgorsze radykalnie prawicowe narracje na temat migracji, więc te lęki tylko rozbudza. Co jednak ważniejsze krzywdzi tych, którzy w tych lękach się nie mieszczą – Ukraińców i Białorusinów. Rozwiązuje więc problem, którego nie mamy. Kopiowanie prawicowego populizmu tak się właśnie kończy – głupią polityką jako niedziałającym lekarstwem na gigantyczne wyzwania.