Super Express: W poniedziałek dotarła do was opinia biegłego ws. Zbigniewa Ziobry, z której wynika, że jego stan zdrowia się poprawił i nic nie stoi na przeszkodzie żeby zeznawał przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Ale chyba nie ma pan złudzeń, że pan Ziobro tak łatwo odpuści?
Paweł Śliz: Na pewno nie odpuści. Zresztą mamy wszystkie nagrania, które pokazują, że jeśli chodzi o Fundusz Sprawiedliwości to obowiązywała zasada „jak cię złapią za rękę mów, że to nie twoja ręka” i zaprzeczania wszystkiemu co się tak naprawdę wydarzyło. Ja się wcale nie zdziwię jak pan poseł Ziobro będzie robił wszystko żeby się przed komisją nie stawić. Ale to też będzie dawało pewien obraz całej tej sytuacji.
- Jak pan widzi ten obraz?
- Zważmy na jedną rzecz: minister Ziobro był głównym dysponentem Funduszu Sprawiedliwości. Tak naprawdę to on decydował, to on ten Fundusz nadzorował. Pamiętamy obrazki kiedy doszło do przeszukań w jego domu i kiedy mówił, że w sumie to nie podejmował żadnych decyzji. To było wycofywanie się rakiem spowodowane obawą przed odpowiedzialnością, która na nim spoczywa jako byłym ministrze, osobie, która była dysponentem Funduszu.
- A system Pegasus miał być zakupiony właśnie z pieniędzy Funduszu…
- ...a na przesłuchaniach naszych ostatnich świadków zostało wykazane, że urządzenie nie posiadało odpowiedniej akredytacji, a miało zbierać informacje tajne i ściśle tajne! Pytanie więc czy one nie były dostępne dla wywiadów obcych państw. (…)
- Jaki macie plan na scenariusz, w którym Zbigniew Ziobro będzie próbował udowodnić, że nie jest w stanie zeznawać lub po prostu odmówi tych zeznań powołując się na Trybunał Julii Przyłębskiej, który stwierdził, że komisja śledcza ds. Pegasusa jest „niezgodna z prawem”?
- Ten argument już jest i będzie wykorzystywany. Ae ja podszedłbym do tego spokojnie i konsekwentnie, tak jak od początku podchodziła komisja do sprawy Ziobry zwracając się o jego badanie. Ono zostało przeprowadzone, zapoznałem się z opinią biegłego i powiem tak: komisja w oparciu o tę opinię będzie także weryfikowała wiarygodność świadka Zbigniewa Ziobry mając na uwadze informacje, które były przekazywane w mediach przez samego pana ministra i innych polityków Suwerennej Polski.
- To bardzo delikatny temat, ale sugeruje pan, że nie mówiono prawdy o stanie zdrowia Ziobry? Przekazywano nam informacje nie oddające stanu faktycznego?
- To jest informacja bardzo wrażliwa, nie chciałbym więc nic ujawniać, ale to także będzie weryfikowane. Pan Ziobro na początku posługiwał się zaświadczeniami wydanymi po prostu przez lekarza, takimi L4, więc musiał zostać poinformowany, że to niewystarczające prawnie usprawiedliwienie nieobecności. Dostarczył więc usprawiedliwienie od lekarza sądowego i dlatego też komisja podjęła kolejny krok zweryfikowania przez biegłego czy ten stan zdrowia faktycznie uniemożliwia przesłuchanie. Mamy już tę opinię i musiałaby się wydarzyć ekstraordynaryjna sytuacja żeby do przesłuchania nie doszło. Komisja na pewno go wezwie w miarę sprawnie i szybko.
- A jeśli się nie stawi?
- Zobaczymy jaki będzie powód. Jeśli będzie się zasłaniał „orzeczeniem” Trybunału Konstytucyjnego (…) to będziemy zwracać się do sądu o ukaranie grzywną, a może nawet i o doprowadzenie.
Rozmawiała Kamila Biedrzycka