- Uważam, że takiej koalicji, jak to wyglądało do tej pory, nie ma co kontynuować - w rozmowie z PAP powiedział Jarosław Rzepa. Zaś według Marka Sawickiego liderzy obu ugrupowań powinni ze sobą porozmawiać. Obaj politycy zastanawiają się nad przyszłością koalicji z Polską 2050. W wyborach do Parlamentu Europejskiego Koalicja Obywatelska zdobyła 21 mandatów, Prawo i Sprawiedliwość - 20, Konfederacja - 6, Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) - 3 i Lewica - 3. Mandaty do PE z Trzeciej Drogi zdobyli: Michał Kobosko (Polska 2050), Krzysztof Hetman (PSL) i Adam Jarubas (PSL).
Posłowie PSL w rozmowie z PAP nie kryli rozczarowania wynikiem Trzeciej Drogi. - Byłem przekonany, że Trzecią Drogę stać na 6-8 mandatów do Parlamentu Europejskiego - podkreślił Marek Sawicki. Według niego przez ostatnie dwa tygodnie Trzecia Droga "przespała kampanię". - Nie umieliśmy zareagować na natężenie sporu pomiędzy PO a PiS-em zarówno w kwestii rozliczeń polityków PiS i nadużyć, które tam były, jak również w kwestii problemów z rządzeniem i ze wschodnią granicą. Tu zareagowaliśmy - jako Trzecia Droga - zbyt późno i zbyt słabo - ocenił wieloletni poseł PSL. Sawicki zwrócił uwagę, że wynik jest w granicach możliwości PSL, jeśli chodzi o eurowybory. - Jest tak od 2004 roku, niezmiennie jesteśmy na poziomie 3-4 mandatów i niezależnie od tego, w jakiej konfiguracji byśmy nie szli, to ten wynik się powtarza - podkreślił poseł ludowców.
Jaka więc przyszłość czeka Trzecią Drogę zdaniem Marka Sawickiego? Poseł uważa, że liderzy formacji muszą ze sobą porozmawiać: - Bo też nie może być sytuacji, w której mamy co chwilę zmienne przekazy. Musimy sobie powiedzieć jasno, że co do kwestii światopoglądowych idziemy różnymi drogami, ale przynajmniej w kwestiach gospodarczych musi być jedność - powiedział. I dodał, że Trzecia Droga powinna się utrzymać, ale jej liderzy muszą zrozumieć, by wyraźniej akcentować tę koncepcję porozumienia i współpracy, i to jest warunek powodzenia.
KO zdegraduje koalicjantów? Sawicki wprost: Tusk jest mądrym człowiekiem i wie doskonale, że bez koalicjantów nie funkcjonuje
Sawicki został też zapytany o Koalicję Obywatelską i czy teraz po wygranych przez KO wyborach, jest obawa, że będzie ona próbowała zdegradować swoich koalicjantów w rządzie. Zdaniem polityka PSL tak się nie wydarzy: - Bo premier Donald Tusk jest mądrym człowiekiem i wie doskonale, że bez koalicjantów nie funkcjonuje. Może prężyć muskuły, ale tylko do czasu, dopóki cierpliwości starczy koalicjantom. W związku z tym nie ma żadnej potrzeby, żeby premier Tusk cokolwiek pokazywał i cokolwiek prężył, bo to nie ma kompletnie żadnego sensu - podkreślił Sawicki.
W podobnym tonie wypowiedział się też inny poseł ludowców Jarosław Rzepa. - Liczyliśmy na 5-6 mandatów, takie były oczekiwania. Natomiast myślę, że jeżeli prowadzi się taką kampanię, jaką prowadziliśmy, a ja bardzo krytycznie do niej podchodzę, to i wynik nie mógł być lepszy. Pomimo tego, że ludzie byli zmęczeni i pokazali to frekwencją, ale wydaje mi się, że w nas samych nie było wystarczającej motywacji i walki o to, żeby ten wynik był lepszy - ocenił Rzepa w rozmowie z PAP. Według niego zaangażowanie kandydatów Trzeciej Drogi w tej kampanii było małe. - Poza liderami list to tak naprawdę, mam wrażenie, że nie bardzo komukolwiek zależało na tym, żeby ten wynik był lepszy - stwierdził poseł ludowców.
Pytany o sens dalszego funkcjonowania koalicji PSL z Polską 2050, czyli Trzeciej Drogi, Rzepa odparł, że "odpowiedź na to pytanie przed nami". - Wydaje mi się, że jest wystarczająco dużo czasu, żeby pójść swoją drogą, jeżeli mielibyśmy podjąć decyzję i pójść z powrotem samodzielnie - jako PSL - ocenił.
CZYTAJ: Koalicja Obywatelska wygrywa z Prawem i Sprawiedliwością. Podział na okręgi
NIŻEJ ZDJĘCIA Z WIECZORU WYBORCZEGO TRZECIEJ DROGI