Mundurowi od wielu miesięcy walczą m.in. o poprawę warunków pracy, modernizację policji o podwyżki o 650 złotych.
- Było kilka spotkań z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W pewnym momencie nawet wydawało się, że doszliśmy do porozumienia. Ale ciągle nasze postulaty nie zostały spełnione – argumentuje nam Benedykt Nowak.
Kilka dni temu zarząd NSZZ Policjantów podjął decyzję. - Z około 30 tysięcy ankiet 99 procent jest za protestem – informują o akcji, która ma się rozpocząć 10 lipca. - Związkowi zależy na tym, by w efekcie stosowania tej formy protestu zwiększył się udział pouczeń w stosunku do ilości wystawianych mandatów karnych – zaznaczają.
Co na to Komenda Głowna Policji? Protestujący policjanci będą karani?
- Nie ma zatem takiej możliwości, by zabrakło patroli na ulicach lub by ktoś nie otrzymał pomocy, jakiej potrzebuje. Nawet protestujący policjanci są zobowiązani prawem do reagowania na każdy przejaw łamania prawa – informuje nas mł. insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji.
Z kolei Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapewnia, że robi wszystko by poprawić sytuacje w policji. - Resort wprowadził i realizuje Program Modernizacji Służb Mundurowych. Już w styczniu 2019 r. funkcjonariusze będą zarabiać średnio o ponad 800 zł więcej niż w 2015 r., a wynagrodzenia pracowników cywilnych wzrosną średnio o 750 zł. Chcemy dalej rozmawiać – argumentuje nam MSW. - Chcemy, by ten dialog nie był pozorowany – ripostują związkowcy.
Aspirant sztabowy Benedykt Nowak, wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów:
Niech rząd spełni postulaty
- Od kilku miesięcy rozmawiamy na temat spełnienia 6 postulatów m.in. podwyżek o 650 złotych, poprawienia warunków pracy i modernizację. Jeżeli według rządu jest tak dobrze, to dlaczego nie ma chętnych do pracy w policji? Policjanci drogówki zarabiają średnio 2,8 – 3 tys. zł. To nie są konkurencyjne stawki na rynku.