W czasie grudniowego zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska prezydent zapowiadał, że jest gotowy do współpracy i rozmów z nowym premierem. Obaj sprawiali wrażenie, że chcą znajdywać wspólny język i szukać porozumienia. Jednak nie upłynęło wiele czasu, a na linii prezydent - premier zaczęło iskrzyć. Najwyraźniej dało się to dostrzec już po tym, gdy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zatrzymani. Andrzej Duda i Donald Tusk spotkali się w Pałacu Prezydenckim. Po rozmowie premier mówił: - W kwestii praworządności prezydent ma inne zdanie, niż ja. Ale od decyzji są sądy. I bardzo mi zależało by przekonać prezydenta, że politycy nie stoją ponad prawem. Jeśli prezydent dziś nie uznaje tej filozofii, to dla obywateli jest jasne. Zobaczmy, może przyszłość pozwoli się panu prezydentowi przychylić do takiej opinii w sprawie praworządności.
W związku z tym, jak wyglądają relację prezydenta i premiera Instytut Badań Pollster na zlecenie Super Expressu przeprowadził sondaż. Zadane zostało pytanie: Czy wierzysz, że Andrzej Duda i Donald Tusk będą współpracowali ze sobą? Wyniki pokazały jasno, co na ten temat sądzą Polacy. I to bez cienia wątpienia! Na tak zadane pytanie aż 75 proc. odpowiedziało: nie, a jedynie 12 proc. osób: tak, natomiast 13 proc.: nie wiem/trudno powiedzieć.
O komentarz poprosiliśmy politologa prof. Rafała Chwedoruka. Jak komentuje on wyniki sondażu? - Nie jest to zaskoczeniem, dlatego, że obecny dualistyczny spór polityczny trwa od roku 2005. Wszyscy jesteśmy socjalizowani politycznie w tym konflikcie, on odzwierciedla też podziały tkwiące w polskim społeczeństwie. Widzimy je codzienne, widzimy że różnimy się od siebie. Stąd paradoks, że chcemy zgody i porozumienia, a w istocie świetnie się znajdujemy w tym sporze, utożsamiamy się ze stronami i w konsekwencji potem nie wierzymy, że kiedyś mogłoby być inaczej - ocenił.
SPRAWDŹ: Tak Andrzej Duda potraktował Donalda Tuska w Pałacu Prezydenckim. Gafa za gafą!
Politolog zapytany o to, czy widzi pola do porozumienia, w których zgodnie mogą działać premier i prezydent, odparł: - Oczywiście w pojedynczych sprawach, takich, gdzie opinia publiczna oczekuje z trochę większą dozą niecierpliwość bardziej pojednawczego języka, jak w kwestii obronności czy stosunków międzynarodowych, tu można się spodziewać obustronnych gestów w tej materii. Natomiast na trwale nie, także dlatego, że żadna ze stron politycznego konfliktu nie ma w tym interesu. Andrzej Duda jeśli chce być jednym z liczących się pretendentów w walce o wpływy na prawicy, nie może nagle mówić czegoś o innego niż reszta środowisk PiS, a Donald Tusk ma potężne poparcie społeczne. Stoi na czele koalicji mającej takie poparcie. Trzon elektoratu oczekuje rozliczenia z minionym okresem, a to przekreśla w zasadzie by było inaczej i trudno, by wyborcy tego nie widzieli.
NIŻEJ GALERIA PRZEDSTAWIAJĄCA RELACJE DUDY I TUSKA