Podwyżki rządu: Dla emeryta 8 złotych, dla władzy 200 złotych

2016-10-05 7:00

A jednak! W lipcu PiS rakiem wycofał się ze skandalicznego pomysłu astronomicznych podwyżek dla najważniejszych osób w państwie. Mimo to w projekcie budżetu na 2017 r., który właśnie trafił do Sejmu, rząd zgodził się na podniesienie kwoty bazowej, od której zależy wysokość pensji polityków. Tym samym ich zarobki wzrosną od ok. 100 do ponad 200 zł. A co dla zwykłych ludzi? Najbiedniejsi emeryci otrzymają około 8 zł podwyżki.

PiS chciał, aby od 1 września 2016 r. prezydent, członkowie rządu i parlamentarzyści dostali gigantyczne podwyżki. W niektórych przypadkach wynagrodzenia miały wzrosnąć nawet o 7 tys. zł. Po zdecydowanej krytyce "Super Expressu" gigantyczny skok płac przeszedł władzy koło nosa. Politycy nie odpuścili jednak do końca i w projekcie budżetu na 2017 r. zwiększyli kwotę bazową dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe do 1789,42 zł. Przypomnijmy, że od 2008 r. pozostawała ona na stałym poziomie 1766,46 zł. Jej wzrost o 22,96 zł oznacza w rzeczywistości spore podwyżki wynagrodzeń polityków.

Powód? Zarobki osób na kierowniczych stanowiskach państwowych oblicza się, mnożąc kwotę bazową przez ustalony ustawowo mnożnik. I właśnie dzięki tej podwyżce pensja prezydenta Andrzeja Dudy (44 l.) wzrośnie o ok. 230 zł. Wynagrodzenie premier Beaty Szydło (53 l.), marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego (61 l.) i marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego (61 l.) - o ok. 190 zł. Z kolei posłowie otrzymają ok. 130 zł miesięcznie więcej. A z drugiej strony przyszłoroczna waloryzacja świadczeń emerytów wyniesie co najmniej 8 zł.

- Mam nieco ponad 800 zł emerytury. Moja żona Janina (65 l.) doczekała się 1000 zł świadczenia. I tak klepiemy tę naszą biedę. Ale rządzący to zupełnie co innego. Przyznają sobie coraz wyższe wypłaty. Nikomu już nie wierzę - mówi Wiktor Stec (75 l.), emeryt z Białegostoku.

Zobacz także: Kaczyński JASNO: Wyobrażam sobie, że rząd nie poprze Tuska na drugą kadencję! JEST ODPOWIEDŹ TUSKA!