Zdaniem Tomasza Walczaka, najważniejsze wydarzenie w polskiej polityce w 2017 roku, to lipcowe weta prezydenta Dudy. Jak opisał nasz felietonista, "przy ogromnej słabości opozycji ekscytowaliśmy się głównie tym, co dzieje się w obozie władzy, a działo się wiele. Lipcowe weto prezydenta urochomiło całą lawinę problemów, które pojawiły się w Prawie i Sprawiedliwości. Nagle wszystkie problemy, które gdzieś tam pęczniały pod dywanem, eksplodowały. (...) Konsekwencje? Upodmiotowił nam się prezydent Duda, próbował się też pokazać jako człowiek, który dba o dobro kraju, ale koniec końców te jego ustawy sądowe, które sam przedłożył w ramach kontry do tego, co wymyślił Zbigniew Ziobro, pokazały, że tak naprawdę nie chodzi mu o dobro Polski, tylko o to, żeby on również miał wpływ na wymiar sprawiedliwości.
Dla Przemysława Harczuka lipcowe weta prezydenta, to także temat numer jeden w polskiej polityce. - Weto prezydenta ujawniło wiele, nie tylko podziałów w obozie władzy, ale uzmysłowiło nam, że tak naprawdę istnieją dwa nurty w środowisku "dobrej zmiany": konserwatywny i powiedzmy bardziej lewicowy. Niewykuczone, że przy takiej słabości opozycji powstaną dwa obozy polityczne: jeden wokół prezydenta, drugi wokół tego twardego jądra PiS-u, bardziej ludowego, bardziej socjalnego - ocenił Przemysław Harczuk.
Czytaj: Jak budować gospodarkę? Walczak i Harczuk oceniają. Videoblog "Kto wie lepiej?"