- Śledztwo pozostaje w toku. Prokurator oczekuje na opinie biegłego z zakresu badań fizykochemicznych (analiza substancji, którą oblał się pokrzywdzony) oraz końcową opinię biegłych z zakresu medycyny sądowej. Opinie powinny w najbliższym czasie wpłynąć do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ w Warszawie – informuje „Super Express” rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński.
Przypomnijmy, do tragicznego wydarzenia doszło 19 października ubiegłego roku. Pod Pałacem Kultury i Nauki Piotr S. oblał się łatwopalną cieczą i podpalił. Na miejsce natychmiast wezwano straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Mężczyzna trafił do szpitala. Niestety, dziesięć dni później zmarł.
Jak później ustalono, mieszkaniec Niepołomic podpalił się w proteście politycznym. Tuż przed tym, Piotr S. rozdawał przechodniom list, którego treść pojawiła się później w internecie. - Chciałbym, żeby Prezes PiS oraz cała PiS-owska nomenklatura przyjęła do wiadomości, że moja śmierć bezpośrednio ich obciąża i że mają moją krew na swoich rękach. Wezwanie swoje kieruję do wszystkich Polek i Polaków, tych, którzy decydują o tym, kto rządzi w Polsce, aby przeciwstawili się temu, co robi obecna władza i przeciwko czemu ja protestuję - czytamy w liście.
Sprawdź: Tablica upamiętniająca Piotra Szczęsnego pod Pałacem Kultury wywołała duże kontrowersje [ZDJĘCIE]