"Super Express": - Jak wypadli uczestnicy debaty?
Konrad Piasecki: - Obydwaj byli spięci. I u obydwu te emocje było widać. U Sikorskiego - w mowie ciała. U Komorowskiego - w sferze retoryki.
- Obydwaj wspierali się zapiskami...
- Co było wyjątkowo niezgrabne. Po politykach ubiegających się o najwyższy urząd można by się było spodziewać, że kilkuminutowe wystąpienie są w stanie wygłosić z głowy. Zwłaszcza słowo końcowe powinno być reakcją ad hoc.
Patrz też: Tadeusz Kowalski: Polacy chcą mieć kontrolę nad politykami i celebrytami
- A było jak u Barei: co pani chciałaby najbardziej usłyszeć? Piosenkę pana Koracza "O zdrowiu" bym chciała najbardziej usłyszeć.
- Tak się szczęśliwie składa, że mamy pana Koracza na sali!
- Mimo to: który wypadł lepiej?
- Sikorski, bo był lepiej przygotowany. Lepiej posługiwał się słowem, wprowadzał cytaty.
- Np. myląc ich autorów...
- No tak, Zygmunta Augusta pomylił z Władysławem IV. Ale sam również nie zostanie władcą. Bo cóż z tego, że w pierwszym wrażeniu wypadł lepiej, skoro te prawybory mają już swojego zwycięzcę - i jest nim Komorowski. Sondaże to potwierdzają. Ta debata może odrobinę zmieni proporcje zwycięstwa, ale nie zwycięzcę.
- Nie zdziwiło pana to, że nie zaśpiewali chórem: łubu-dubu, łubu-dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu?
Czytaj dalej >>>
- Tyle lukru widzowie by nie przełknęli. A i tak wszyscy wiedzą, że obydwaj politycy znaleźli się w tym miejscu z woli jednego człowieka - "twórcy prezydentów".
- A jeżeli jego gwiazda zblaknie?
- Donald Tusk liczy się z tym. Podjął ryzyko człowieka, który wyrzeka się czegoś, co zostało mu podane na talerzu. Ale jeżeli PO utrzyma rolę hegemona na scenie politycznej, to polityka będzie robiona w parlamencie i w rządzie - instrumenty realnej władzy wciąż będą w jego rękach.
- Prawyborami PO skupiła na sobie całą uwagę opinii publicznej...
- Jest to zabieg sprytny, ale trudno czynić Platformie z tego zarzut. Inni też mogli w ten sposób promować swoją markę. Nie wpadli na ten pomysł i teraz pokutują w ciszy medialnej.
Konrad Piasecki
Dziennikarz Radia RMF i publicysta telewizji TVN 24, gdzie prowadzi program "Piaskiem po oczach"