Projekt zmian, jakie przygotowało PiS, zakłada m.in. wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin, zmniejszenie liczebności mandatów w okręgach wyborczych do rad powiatów i sejmików województw. Przewiduje on również reformę Państwowej Komisji Wyborczej - PiS chce, by 7 na 9 jej członków wybierał Sejm (obecnie 9-osobowy skład tworzy po 3 sędziów delegowanych tam przez TK, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny.
Choć Hermeliński podkreślił, że dostrzega w projekcie dobre elementy takie jak np. te dotyczące przepisów regulujących status mężów zaufania czy kwestii związanych z przejrzystością wyborów, to jednak dalej było już mniej kolorowo. Szef PKW zaznaczył, że przeprowadzono szczegółową analizę proponowanych zmian pod kątem takim, by nie doszło do jakichś utrudnień, zaburzeń czy wręcz destabilizacji procesu wyborczego. Wniosek nie jest zanadto optymistyczny, ponieważ: - Po tej analizie doszliśmy do wniosku, że takiego zapewnienia dać na tle obowiązujących przepisów nie możemy, wykluczyć zaburzeń czy nawet destabilizacji procesu wyborczego niestety nie możemy.
Szef PKW przypomniał, że od 2015 roku działa nowy system informatyczny, który sprawdzał się w ostatnich wyborach. Tymczasem: - Natomiast przy wprowadzeniu zaproponowanych zmian w tak krótkim czasie przed wyborami parlamentarnymi (...) mogę powiedzieć, że w związku z tym ten system informatyczny, który mamy, on po prostu musi pójść do kosza, bo on będzie nieprzydatny do przeprowadzenia wyborów w tym kształcie, jaki został zaproponowany w projektowanych przepisach.
Hermeliński ocenił, że w projekcie zmian znajduje się szereg pozytywnych zmian, jednak "niestety przeważają" w nim rozwiązania i instytucje, które budzą "naprawdę poważne zaniepokojenie" komisji. Według neigo główną przyczyną tego jest fakt, że mają wejść w życie w "nieodległym stosunkowo terminie w stosunku do wyborów samorządowych", a jednocześnie, że wprowadzają "swoistą rewolucję w funkcjonowaniu organów wyborczych i samej strukturze organów wyborczych".
Słowa Hermelińskiego na swoim TT skomentował m.in. poseł PO, Marcin Kierwiński, który dramatycznie zaalarmował:
Skoro sędzia Hermeliński związany od lat z Kaczyńskimi krytykuje pisowskie zmiany w ordynacji, to najlepiej pokazuje jakie są te zmiany. PiS chce odejść od wolnych wyborów w Polsce.
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) 16 listopada 2017
Zobacz także: Nowa ordynacja wyborcza - co chce zmienić PiS? [ZOBACZ PROJEKT]