Lech Wałęsa na manifestacji w Gdańsku

i

Autor: Piotr Hukalo

PiS w niezręcznej sytuacji. Wałęsa psuje im święto!

2018-09-17 14:22

Najnowsza historia Polski w dużej mierze związana jest z Lechem Wałęsa. Wiele osób uznaje historycznego przywódcę "Solidarności" za bohatera narodowego. Dla pewnej części społeczeństwa Wałęsa uchodzi jednak za zdrajcę. Trudno jednak nie wspomnieć o byłym prezydencie przy okazji 25. rocznicy opuszczenia terytorium Rzeczpospolitej przez ostatniego żołnierza rosyjskiego. Markowi Kuchcińskiemu jednak to się udało...

Jak przystało na drugą osobę w państwie, marszałek Sejmu nie zapomniał o ważnej dacie w najnowszej historii Polski. Mało kto pamięta, że 17 września jest nie tylko dniem rosyjskiego ataku w 1939 roku, o czym Kuchciński przypomniał na Twitterze. "Równo 25 lat temu ostatni rosyjski żołnierz opuścił terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. Stało się to w rocznicę rosyjskiej napaści w 1939 r. Pamiętamy" - napisał marszałek Sejmu.

Kuchciński nie odnotował przy tym roli Lecha Wałęsy, którego po polskiej stronie uznaje się za głównego sprawcę wycofania wojsk sowieckich. - Przeprowadziłem tę sprawę od początku do końca, z negocjacjami włącznie. Te były właściwie poza moim zasięgiem, bo tego dokonuje rząd. Ale ponieważ rządy spaprały tę sprawę, a ja powiedziałem narodowi, że tego dokonam, sam negocjowałem i doprowadziłem tę sprawę do końca - mówił w 1995 roku Lech Wałęsa. Wojska rosyjskie, a zasadzie radzieckie, stacjonowały w Polsce przez prawie 50 lat.