Izabela Leszczyna

i

Autor: Paweł Jaskółka/ Super Express, Shutterstock

zero wyrozumiałości

PiS straci całą subwencję?! Minister Tuska apeluje: To jest jedyna szansa

2024-08-29 8:22

Już dziś Państwowa Komisja Wyborcza ma podjąć ostateczną decyzję w sprawie ewentualnego ukarania Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli odrzuci sprawozdanie finansowe partii Jarosława Kaczyńskiego, to może ona stracić miliony! Jednak według nieoficjalnych ustaleń Onetu, to jednak choć PKW odrzuci rozliczenie wyborcze PiS i ukarze partię finansowo, to nie będzie to dla niej aż tak bolesne. Tymczasem w czwartkowy poranek w studiu TVN24 gościła minister zdrowia Izabela Leszczyna. W jej ocenie PiS powinno stracić całą subwencję. - To jest jedyna szansa, aby politycy wszystkich opcji zrozumieli, że publiczny grosz jest święty - przekonywała.

Czy PiS straci subwencję?

Już w czwartek 29 sierpnia Państwowa Komisja Wyborcza ma spotkać się w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych (WIĘCEJ: Koniec nadziei w PiS?! "Utracą przewagę" przez obcięcie subwencji? Człowiek Dudy nie ma złudzeń). Chodzi między innymi o uprawianie agitacji wyborczej podczas wydarzeń finansowanych z publicznych pieniędzy. Gdyby PKW odrzuciła sprawozdanie, partia Jarosława Kaczyńskiego może stracić subwencję (lub jej znaczącą część, konkretnie grozi jej utrata 75 proc. z blisko 26-milionowej rocznej subwencji). Tym razem ma już nie być zwłoki, ponieważ PKW już dwukrotnie przekładała decyzję w tej sprawie. 

Według nieoficjalnych ustaleń portalu Onet.pl w PKW jest większość, aby odrzucić sprawozdanie finansowe PiS. Co więcej, decyzja w tej kwestii jest już praktycznie przesądzona. Nie spełni się jednak czarny sen Jarosława Kaczyńskiego i partia uniknie kary maksymalnej kary.Jak czytamy: - Według szacunków Onetu PiS może zapłacić kilka, maksymalnie kilkanaście milionów kary. Ale to znaczy, że w ciągu czterech lat kadencji i tak otrzyma ok. 100 mln zł jako subwencję i dotację.

Zobacz: PKW odrzuci sprawozdanie PiS, a mimo to Donald Tusk się wścieknie?

Minister zdrowia zabiera głos

- Do PKW niczego nie przekazywaliśmy, ponieważ w Ministerstwie Zdrowia mechanizm wykorzystywania publicznych środków na kampanię posłów PiS-u był bardziej zakamuflowany. To znaczy posłowie nawet ze swoimi wizerunkami rozdawali wielkie czeki na czasem setki milionów złotych na przykład szpitalom - przyznała w rozmowie z TVN24 Izabela Leszczyna.

- Obserwuję to, co robi, jak się zachowuje PKW i trochę jestem sceptyczna, ale ja zawiadamiam organy ścigania, bo to jest absolutnie przekroczenie uprawnień urzędników - powiedziała ministra zdrowia. Dodała, że złożyła już kilka zawiadomień do prokuratury, które są wynikiem jej wewnętrznych audytów oraz audytu administracji skarbowej.

- Ja mówię o wydanych grubych milionach, więc zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa to jest oczywiście pan Cieszyński i lekką ręką przekazane miliony na respiratory, ale to jest także zawiadomienie dotyczące pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej, to kosztowało 130 milionów złotych - podkreśliła. Dodała, że w tym przypadku zawiadomienie obejmuje ministrów Szumowskiego, Niedzielskiego i Gadomskiego,

Sprawdź: Dziś kluczowa decyzja PKW w sprawie subwencji PiS. "Jeśli trzeba, będziemy więcej płacić na partię"

Według niej odebranie PiS-owi całej subwencji "to jest jedyna szansa, żeby politycy wszystkich opcji zrozumieli, że publiczny grosz jest święty". Jak przekonywała:

- PSL-owi też odebrano kiedyś subwencję, pamiętam, bo wtedy byłam w Ministerstwie Finansów. Nowoczesnej też cięto, Polsce 2050 też cięto. O czym my mówimy? Czy PiS jest świętą krową? Nie, przestał być świętą krową

Galeria poniżej: Tak mieszka minister zdrowia Izabela Leszczyna

Sonda
Czy PiS powinien stracić subwencję wyborczą?
Express Biedrzyckiej 28.08.2024 - Siewierska
Listen on Spreaker.
Nasi Partnerzy polecają