Decyzja PKW w sprawie subwencji
Już dziś Państwowa Komisja Wyborcza ma spotkać się w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych. Partii Kaczyńskiego grozi utrata 75 proc. z blisko 26-milionowej rocznej subwencji. Tym razem ma już nie być zwłoki, ponieważ PKW już dwukrotnie przekładała decyzję w tej sprawie. Według nieoficjalnych informacji, w PKW jest większość, aby odrzucić sprawozdanie finansowe PiS.
Koniec nadziei w PiS?! "Utracą przewagę" przez obcięcie subwencji? Człowiek Dudy nie ma złudzeń
Czarny scenariusz dla PiS
Tymczasem w PiS zapanował blady strach. Zapytaliśmy kilku posłów tej partii, co, jeśli nieoficjalne informacje się potwierdzą i czarny scenariusz się ziści. - Będę się dokładał. Jeśli będzie dla nas zła decyzja PKW, będziemy się starali ponieść koszty. Ja mam emeryturę i jeszcze jakoś dam radę, ale inni posłowie nie mają emerytur, a posłowie kokosów nie zarabiają i może być różnie – przyznaje nam Bolesław Piecha. Wtóruje mu Robert Telus. - Jeśli będzie trzeba dołożę się na PiS. Teraz płacę około 650 zł, jeśli ten czarny scenariusz z odebraniem nam części subwencji się ziści, to będę pewnie płacił dwa, trzy razy tyle. Więcej jednak wtedy powinni płacić nasi europosłowie – zaznacza były minister rolnictwa Robert Telus.
PKW odrzuci sprawozdanie PiS, a mimo to Donald Tusk się wścieknie?