Kampania wyborcza zwykle obfituje w wiele zwrotów akcji i niespodziewanych informacji. PiS już od jakiegoś czasu wypuszcza swoje spoty, w których często wytyka błędy rządów PO-PSL. Tym razem w filmiku wystąpił minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który ubrał się w koszulę khaki.
- Uwaga, uwaga! Rząd Tuska w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski. Plan użycia sił zbrojnych,. Zatwierdzony przez ówczesnego szefa MON Klicha zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły. Potwierdza to gen. Różański, były dowódca generalny. Dokumenty dobitnie pokazują, że Lublin, Rzeszów i Łomża mogły być polską Buczą – mówi na nagraniu.
W tle zaś widać wspominany przez ministra dokument z pieczęcią i podpisem oraz zakreślone fragmenty jego treści. Takie zachowanie wzbudziło wiele kontrowersji wśród polityków PO.
- Platforma Obywatelska ma pretensje, że ujawniliśmy ich plany oddania połowy Polski w ręce wroga. Polacy mają prawo wiedzieć jaki los dla nich szykowaliście! Wojsko Polskie w razie konfliktu ma walczyć o każdy metr naszego terytorium i o każde życie ludzkie. Wy szykowaliście powtórkę z Buczy i Irpienia, a z Warszawy chcieliście robić miasto frontowe! – napisał na Twitterze Mariusz Błaszczak.
Polecany artykuł:
Także osoby związane z wojskowością wyraziły swój niepokój.
- Pan nie potrafi ochronić Polaków przez pojedynczymi rakietami i śmigłowcami wlatującymi w polską przestrzeń powietrzną, a chce pan zapewniać o obronie metra polskiego terytorium. Wojna to nie piknik lub pokaz dynamiczny, na tym trzeba się znać – napisał gen Mirosław Różański.
- Zdejmowanie klauzuli z najbardziej niejawnego dokumentu. Bo kampania wyborcza – napisał były zastępca dyrektora Zarządu Wywiadu w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli gen. Jarosław Stróżyk na Twitterze.
- To jest dużo gorsze od dyletanctwa. To jawne i przecież świadome - nie wierzę, aby ten, kto o tym decydował, nie zdawał sobie z tego sprawy - działanie przeciwko bezpieczeństwu Polski dla celów partyjnych – dodał były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. prof. Stanisław Koziej.
- Dla wywiadu rosyjskiego to 'złoto'. Można przeliczyć kalkulacje operacyjne i zweryfikować wzorce doktrynalne – uznał analityk wojskowości ppłk rez. Maciej Korowaj.