PiS nie ustąpi! - Zakaz handlu we wszystkie niedziele

i

Autor: Marcin Smulczyński, Tomasz Radzik

PiS nie ustąpi. Wszystkie niedziele bez handlu!

2019-04-03 16:00

Rząd nie pozostawia wątpliwości: nie będzie złagodzenia przepisów dotyczących zakazu handlu w niedzielę. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii rekomenduje pozostanie przy dotychczasowym planie, czyli pełnym ograniczeniu handlu. Rządzących nie przekonuje nawet fakt, że w ostatnim roku upadło ponad 3 tysiące małych sklepów i aptek!

W tym roku zakupy zrobimy już w tylko jedną niedzielę w miesiącu. W przyszłym niedziel handlowych będzie zaledwie siedem. Na ograniczeniu zakazu handlu w niedzielę miały zyskać najmniejsze sklepy, ale okazało się, że z nowych przepisów skorzystały głównie… dyskonty i stacje benzynowe. W porównaniu z 2017r. wzrost obrotów sklepowych przy stacjach wyniósł 16,4 proc. i osiągnął poziom prawie 5,5 mld. zł. - O ile w USA stacje benzynowe należą do najtańszych punktów sprzedaży, o tyle w Polsce jest dokładnie odwrotnie. Ograniczając handel w niedzielę rząd skazuje nas na kupowanie droższych produktów – mówi ekonomista Marek Zuber (47 l.). - Nowe przepisy miały obronić małe sklepy, a stało się odwrotnie, więc trudno tu mówić o dobrej zmianie – dodaje ekonomista.

Rządzący przekonują jednak, że bankructwa nie są efektem ustawy. - 2018 rok pod względem sprzedaży był najlepszym od 10 lat dla handlu detalicznego, bezrobocie spadło, zmienia się model spędzania czasu wolnego - to efekty ograniczenia handlu w niedziele. To przemawia za utrzymaniem obecnych regulacji – tłumaczy minister przedsiębiorczości, Jadwiga Emilewicz (45 l).

Zgodnie z założeniami rządzących wolne niedziele mieliśmy spędzać z rodziną lub w kościele. Okazuje się jednak, że nawyki zmieniła tylko 1/5 badanych, a część z nich deklaruje, że w czasie wolnym głównie ogląda telewizję. - Sondaże pokazują, że większości Polaków, w tym wyborcom PiS brak możliwości robienia zakupów w niedzielę się nie podoba. Najwyraźniej jednak PiS przestraszył się Solidarności i nie chciał się z nią konfliktować tuż przed wyborami – ocenia politolog Olgierd Annusewicz z Uniwersytetu Warszawskiego.