Duda chce zmian w ustawie o Lex Tusk. Proponuje nowe rozwiązania: nowelizację ustawy. Oto kluczowe elementy
Prezydent, po kilku dniach namysłu, chce zmian w kontrowersyjnej ustawie, która dotyczy powstania komisji badającej rosyjskie wpływy w latach 2007-2022. Kwestią godzin jest przedstawienie w Sejmie nowelizacji autorstwa głowy państwa. Andrzej Duda nie chce, żeby w komisji badającej rosyjskie wpływy, zasiadali parlamentarzyści. Kolejna propozycja dotyczy sądów i przeniesienia odwołań od decyzji komisji z sądów administracyjnych do powszechnych.
Kluczowe wydaje się jednak wykreślenie tzw. środków zaradczych, jak na przykład zakazu pełnienia funkcji publicznych, związanych z wydatkowaniem państwowych środków, na 10 lat. - Proponuję, żeby te środki zaradcze zostały zlikwidowane i proponuję, aby na ich miejsce pozostało tylko stwierdzenie komisji, że osoba wobec której ustalono, że działała pod rosyjskimi wpływami, nie daje rękojmi należytego wykonania czynności w interesie publicznym - powiedział prezydent.
Znamy reakcję PiS na ruch prezydenta ws. Lex Tusk
Co na to PiS? Rzecznik tej partii Rafał Bochenek, wydaje się życzliwie oceniać zapowiedź prezydenta. - Zasadniczy cel zostanie utrzymany, pomimo nowelizacji pana prezydenta. Dla nas najważniejsza była transparentność. Pokazanie społeczeństwu kuluarów podejmowania tych decyzji, które miały wpływ na nasze bezpieczeństwo wewnętrzne państwa, także bezpieczeństwo energetyczne. Ustawa, po zmianach, ciągle będzie spełniała ten cel - wyjaśnia nam Bochenek.
Od innego posła PiS, który woli zachować anonimowość, słyszymy, że kierownictwo partii rządzącej nie było zaskoczone ruchem Andrzeja Dudy. Mocnych słów, komentując ruchy prezydenta, używa zaś Krzysztof Gawkowski z Lewicy. - Prezydent skompromitował się, mówiąc, trzy dni po podpisaniu ustawy, że będzie ją nowelizował. To wszystko pokazuje jak bardzo prawo i sprawiedliwość przestraszyło się tej ustawy. Jednak żadne sztuczki legislacyjne nie zdejmą odpowiedzialności z autorów tej ustawy - wskazuje szef klubu Lewicy. Innego zdania jest Ryszard Czarnecki z PiS - To zasadnicza zmiana, ale prezydent najwidoczniej uznał, że lepszy rydz niż nic. Korzysta ze swoich uprawnień, nic złego nie robi - zaznacza Ryszard Czarnecki.