Łukasz Schreiber (PiS) nie wyklucza koalicji z Konfederacją.
Prowadzący debatę Jan Złotorowicz przytoczył sondaż Instytut Badań Pollster Super Expressu, z którego wynika, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, Prawo i Sprawiedliwość zdobyłby 33,55 proc. poparcia; Koalicja Obywatelska 31,17 proc.; a trzecią siłą w parlamencie byłaby Konfederacja z 12,83 proc.; Następnie zapytał gości programu, czy widzą się w koalicji z partią Sławomira Mentzena.
- Tworzyłem w Bydgoszczy koalicję z Konfederacją więc odpowiedź brzmi tak, ale rozstrzyganie przed wyborami, jaka będzie koalicja, jest pozbawione większego sensu. Na pewno nie pójdziemy razem do wyborów, będziemy szli oddzielnie - odpowiedział. Następnie dodał, że celem PiS będzie zdobycie samodzielnej władzy, oraz podkreślił, że trzeba zrobić wszystko, aby "odsunąć ten fatalny rząd od władzy".
Zembaczyński (KO) zwrócił się do wyborców Konfederacji
- Dla mnie ważne są potrzeby, oczekiwania wyborców, jakość życia w Polsce. Można to osiągnąć poprzez wspólny wysiłek, który podejmujemy w koalicji rządzącej - zaczął Zembaczyński.
Później przyznał, że wierzy bardziej w przekonanie wyborców Konfederacji, niż w koalicję ze Sławomirem Mentzenem.
- Wierzę w różne koalicję, ale nie wierzę w koalicję z panem Mentzenem, który jest teflonowym Johnem opowiadającym bajeczki, jak Polska będzie wyglądać, jak nie będzie podatków, a w międzyczasie stał się milionerem. Wyobrażam sobie, że przekonamy wyborców Konfederacji. Jeśli chcecie mieć taki poziom życia jak milioner Mentzen, jest to możliwe, kiedy Polska będzie krajem praworządnym, bez takich wałów jak Polski Ład pana Schreibera i Morawieckiego, bez takich wałów jak wizy dla niby-studentów, a w rzeczywistości jakich agentów i bez takiego oszustwa, jakie dzisiaj robi bojówka Bąkiewicza [...] Naszym wrogiem nie są kraje Europy Zachodniej, a Federacja Rosyjska - powiedział Zembaczyński.

Polecany artykuł: