Już rok temu Jarosław Kaczyński mówił o rodzimych mediach, że powinny być one polskie w jak największym procencie. O dekoncentracji mediów mówił też ostatnio w TV Trwam. - Sprawy, które mamy jeszcze do załatwienia, jak dekoncentracja mediów, też będą załatwione. Choć będzie wielki opór - zaznaczył.
Jak się dowiadujemy, ustawa PiS w tej sprawie ma być bardzo restrykcyjna. Partia Kaczyńskiego wzoruje się w tej kwestii na rozwiązaniach francuskich, gdzie żadna firma zagraniczna nie może posiadać więcej niż 20 proc. udziału w radiu bądź telewizji. - My chcemy pójść dalej i wprowadzić 15 procent udziału kapitału zagranicznego na polskim rynku mediów. A to by oznaczało, że np. TVN należąca do amerykańskiej firmy medialnej Scripps przeszłaby zmianę, dobrą zmianę - mówi nam ważny poseł PiS.
- Poważne unijne państwa mają szczegółowe regulacje prawne, które nie dopuszczają do dominacji obcego kapitału na rynku medialnym - mówi wiceminister kultury Jarosław Sellin (54 l.). - To by oznaczało, że TVN w takim kształcie, jak jest teraz, mogłaby zniknąć - komentuje nam poseł Michał Kamiński (45 l.).
- Jeśli zmiany dotknęłyby stacji TVN, która należy do Amerykanów, obawiałbym się z ich strony ogromnych protestów. I nie wiadomo, jak to wszystko by się zakończyło. To byłby policzek wymierzony wolności słowa - zaznacza prof. Wiesław Godzic (64 l.), medioznawca.
- Dekoncentracja jest koniecznością. Jeśli chodzi o TVN, to jest to przekaz antypolski, progenderowy i neomarksistowski. Od samego początku ten byt zwalcza polską rację stanu i polskie interesy narodowe. Trudno mi akceptować taką stację - mówi nam Stanisław Pięta (46 l.) z PiS.
Co na to TVN? - Nie będę komentował spraw politycznych - powiedział nam krótko Edward Miszczak (62 l.), dyrektor programowy stacji.
Zobacz: Raport NIK: Resort Ziobry wydaje majątek na PR?
Przeczytaj też: Kasacja w sprawie Mariusza Kamińskiego zawieszona
Polecamy: Komornik zajął konta Lisa
Książki, gry, muzyka i wiele więcej z rabatem na stronie Empik promocje.