Jak pisał "Super Express", a teraz sprawe przypomniał tygodnik "Wprost", Radosław Sikorski ma do dyspozycji 24 godziony na dobę limuzynę BOR, ale nie przeszkadza mu to wykorzystywać publicznych pieniędzy na podróżne prywatnym autem. W 2010 r. Sikorski pobrał z Sejmu 21 tys. zł, w 2011 r. - 26,5 tys. zł, w 2012 - 19,1 tys., a w zeszłym roku niecałe 10 tys.
PiS domaga się odwołania Radosława Sikorskiego z funkcji marszałka. - Jeśli Sikorski nadużył pieniędzy publicznych, domagamy się, by odszedł z PO i funkcji marszałka Sejmu - mówi Jacek Sasin z PiS w Tok Fm. - Domagamy się zastosowania tych samych standardów, jakie są stosowane w PiS - dodał polityk i przypomniał, że jego partia wyrzuciła Adama Hofmana, Adama Rogackiego oraz Mariusza Antoniego Kamińskiego, gdy wybuchła afera madrycka.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Sikorski jak HOFMAN? Doił Sejm na podróże prywatnym autem? Z sejmowej kasy wziął niemal 80 tys. zł!