Mariusz Błaszczak w czasie konferencji prasowej w Sejmie odniósł się do zorganizowanego w środę (6 marca) protestu rolników, podczas którego doszło do starć z policją i zatrzymań kilkunastu protestujących. W stronę policji rzucano kostką brukową, a służby odpowiedziały gazem łzawiącym. Zachowanie policji krytykowali politycy PiS, którzy m.in. udostępniali w mediach społecznościowych nagrania ze starć, winą za zajścia obarczając przede wszystkim kierownictwo MSWiA. - Nie ulega wątpliwości, że za wszystko to, co dotyczy bezpieczeństwa naszej ojczyzny, wszystko to, co miało miejsce wczoraj, odpowiada minister spraw wewnętrznych i administracji. W związku z tym przygotowaliśmy wniosek o wotum nieufności dla ministra Kierwińskiego- powiedział Błaszczak. I jak dodał: - Nie godzimy się (...) na wykorzystywanie policji do celów politycznych, bo tak to należy określić, nie godzimy się na nazywanie rolników chuliganami - stąd wniosek - dodał. Przekazał, że posłowie PiS przeprowadzili kontrole poselskie w MSWiA, Komendzie Głównej Policji i Komendzie Stołecznej Policji. - W MSWiA nasi parlamentarzyści zostali odesłani do Policji, padało tam stwierdzenie z ust wiceministra spraw wewnętrznych i administracji, że za wszystko, co wydarzyło się wczoraj odpowiedzialna jest Policji. Natomiast Policja twierdzi, że za to wszytko, co wydarzyło się wczoraj, odpowiedzialni są ci, którzy kierują MSWiA - powiedział Błaszczak.
W uzasadnieniu wniosku o odwołanie Kierwińskiego posłowie PiS napisali, że w dniu protestu, na ulicach Warszawy pojawiły się patrole policji wyposażone m.in. w kolczatki drogowe. - Tego rodzaju prowokacyjne wypowiedzi oraz decyzje mogą świadczyć o próbie celowego zaostrzenia emocji wśród protestujących i zdesperowanych rolników, którzy zamierzali 6 marca 2024 przyjechać do Warszawy - podano w uzasadnieniu wniosku.
W piśmie napisano, że Kierwiński "ponosi także polityczną odpowiedzialność za zastosowanie nieadekwatnych sił i środków podczas interwencji Policji oraz Służby Ochrony Państwa wobec posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Pałacu Prezydenckim 9 stycznia 2024 r.". - W ciągu niespełna 100 dni od dnia objęcia przez Marcina Kierwińskiego funkcji ministra spraw wewnętrznych i administracji dopuścił się on złamania prawa i lekceważenia fundamentalnych zasad konstytucyjnych, działania na szkodę interesów Rzeczypospolitej Polskiej oraz ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego, za które z racji pełnionej funkcji odpowiada - napisali politycy PiS, podaje PAP.
NIŻEJ ZDJĘCIA Z PROTESTU ROLNIKÓW