"Super Express": - Jak wrażenia po debacie wszystkich komitetów? Nie wydaje się panu, że koncertowo przegrały ją Ewa Kopacz i Beata Szydło, które zupełnie przepadły na tle przedstawicieli innych partii?
Piotr Semka: - Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Zarówno Beata Szydło, jak i Ewa Kopacz wyszły z tej debaty bez strat. Beata Szydło mogła sobie na to pozwolić, bo w takich starciach przedstawiciel dominującej partii musi przede wszystkim nie stracić.
- To kto przegrał?
- Petru i Nowacka. Bo to oni mogli na tej debacie najwięcej wygrać, walcząc o wyborców PO. Swojej szansy jednak koncertowo nie wykorzystali. Oboje zaprezentowali się nudno i nieprzekonująco. Jak któryś z internautów zauważył, Ryszard Petru miał styl zblazowanego dealera samochodów. Podobnie źle wypadła pani Nowacka.
- Paweł Kukiz dał się zapamiętać dzięki pyskówkom z dziennikarzami, a jak się w tak szerokim gronie uda zapaść wyborcom w pamięć, to już chyba sporo, prawda?
- Wczoraj wyraźnie widać było, że Paweł Kukiz najlepsze lata ma za sobą. Niepotrzebnie, moim zdaniem, w te pyskówki wchodził, a poza tym nie miał nic ciekawego do powiedzenia. Co do reszty to Korwin był sobą. Podobnie PSL.
- Jest i Partia Razem. Do tej pory niespecjalnie istniała w mediach. Wykorzystała swoje pięć minut?
- Na pewno reprezentujący ją pan Adrian Zandberg wniósł do tej debaty pewną świeżość i mógł się podobać wyborcom lewicy, szczególnie na tle bezbarwnej Barbary Nowackiej. Kiedy jednak wchodził w szczegóły, zaczęły się jakieś lewackie opowieści z Księżyca.
Zobacz: Kto wygrał debatę? Rafał Ziemkiewicz o debacie: To dowód, że kobieta nie powinna być premierem