Drogie podróże Cienkowskiej
„Super Express” prześwietlił zagraniczne delegacje nowej minister kultury. Jeszcze jako wiceszefowa resortu w latach 2024–2025, odbyła aż 27 służbowych wyjazdów. Na koszt podatników odwiedziła m.in. Zjednoczone Emiraty Arabskie, Japonię, Maltę i Uzbekistan. Najdroższa była podróż do Australii (pobyt od 12 do 16 lutego, koszt prawie 50 tys. zł), której głównym celem było pozyskanie złotej monety odzyskanej przez tamtejsze służby dla Polski. Łączny koszt wszystkich wyjazdów wyniósł niemal 200 tys. zł.
Resort tłumaczy, że wysokie koszty delegacji wynikały z konieczności zapewnienia minister Cienkowskiej bezpiecznych warunków podróży ze względu na uraz kręgosłupa.
Ministerstwo Kultury odpowiada również za zwolnienie Hanny Radziejowskiej, byłej kierowniczki berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego. Jak pisała Wirtualna Polska, Radziejowska w poufnym liście poinformowała minister Cienkowską o nieprawidłowościach w instytucji. Choć otrzymała status sygnalistki, jej korespondencja została przekazana przełożonemu, co doprowadziło do jej zwolnienia. Ostatecznie stanowisko niedawno stracił Krzysztof Ruchniewicz, szef Instytutu.
Sawicki i Gliński chcą dymisji
- Pani Cienkowska powinna odejść nie tylko za sprawę sygnalistki, ale również za to, co opisaliście w „Super Expressie”, czyli jej zagraniczne podróże, w tym wyjazd do Australii – mówił na naszych łamach Marek Sawicki z PSL.
Tego samego zdanie jest profesor Piotr Gliński z PiS, były minister kultury. - Oczywiście, że powinna zostać zdymisjonowana. Za całokształt. Cienkowska ponosi też współodpowiedzialność za czas kiedy na czele resortu stali Bartłomiej Sienkiewicz i Hanna Wróblewska. Trzeba pamiętać też o KPO i o wypadku służbowym samochodem kiedy potrąciła motocyklistę - wylicza profesor Piotr Glińśki.