Piotr Andrzejewski: W interesie ludzi władzy

2014-08-28 4:00

Przy obecnej władzy państwo prawa jest oparte na pozorach praworządności. Pomysły Ministerstwa Sprawiedliwości są papierkiem lakmusowym, dowodzącym, jak daleko można się posunąć w korupcji politycznej, mówi w rozmowie z "Super Expressem" Piotr Andrzejewski.

"Super Express": - W Ministerstwie Sprawiedliwości powstaje projekt zmian w przepisach dotyczących oświadczeń majątkowych polityków. Zwiększenie wartości mienia, którego nie trzeba będzie wpisywać do oświadczeń, z 10 do 20 tys. zł oraz brak odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych deklaracji zdaniem wielu mają przede wszystkim pomóc uniknąć kary Sławomirowi Nowakowi, który stanął przed sądem, bo zataił bardzo drogi zegarek. Podziela pan te podejrzenia?

Mec. Piotr Andrzejewski: - Moim zdaniem to jawne naruszanie zasad przyzwoitości. Pokazuje, że przy obecnej władzy państwo prawa jest oparte na pozorach praworządności. Te pomysły Ministerstwa Sprawiedliwości są papierkiem lakmusowym, dowodzącym, jak daleko można się posunąć w korupcji politycznej. W interesie byłych i obecnych przedstawicieli władzy tak modyfikuje się przepisy, by uniknęli oni odpowiedzialności prawnej.

- Ministerstwo przychyla się do interpretacji, że proponowane przez nie zmiany przepisów nie będą działać na korzyść byłego ministra infrastruktury. Mówiąc krótko, przepisy nie działają wstecz.

- Tylko że zgodnie z zapisami Kodeksu postępowania karnego w sytuacjach, kiedy w trakcie procesu obowiązują łagodniejsze dla sprawcy przepisy niż w momencie popełniania przez niego zarzucanych mu czynów, stosuje się te łagodniejsze. Ewidentne jest to, że za pomocą tej zasady i nowych przepisów próbuje się uwolnić od odpowiedzialności tych, którzy są protegowanymi aparatu władzy.

- Jest jeszcze jedna sprawa, która może działać na korzyść Nowaka - jeśli zostanie skazany, a przepisy wprowadzą brak odpowiedzialności karnej za składanie niepełnego oświadczenia majątkowego, to postępowanie zostanie umorzone. Będzie to miało zastosowanie w tej sytuacji?

- Jeżeli przed wprowadzeniem nowych przepisów zapadnie prawomocny wyrok, wtedy o żadnym zatarciu nie może być mowy. Sytuacja zmienia się jednak, jeśli zapadnie wyrok w pierwszej instancji, skazany się odwoła, a przed decyzją sądu drugiej instancji nowe, łagodniejsze przepisy staną się obowiązujące, to w tym momencie sąd rozpatrujący odwołanie umorzy to postępowanie.

- Na prawomocny wyrok w sprawie Nowaka nie ma chyba co liczyć. Sąd pierwszej instancji wyrok może wydać jeszcze w listopadzie. Jeśli zostanie skazany, były minister się odwoła, sprawa znacząco się przedłuży, a nowe przepisy miałyby wejść w maju przyszłego roku. W takiej sytuacji może się jeszcze załapać na łagodniejsze przepisy?

Zobacz: Tomasz Walczak: Starość nie radość

- Jest na to bardzo duża szansa. Wtedy okaże się, że obecna większość polityczna zupełnie nie liczy się z powszechną równością wobec prawa, uprzywilejowując niektórych i chroniąc ich przed odpowiedzialnością karną. Znam Marka Biernackiego i uważam go za bardzo uczciwego człowieka i solidnego prawnika. Dziwiłbym się, że jako minister sprawiedliwości mógłby coś takiego firmować swoim nazwiskiem.

- Tym bardziej że nowe przepisy - pomijając już ewentualną korzyść, jaką mógł z nich odnieść Sławomir Nowak - mogą sprawić, że pojawią się nowe pokusy korupcyjne. Skoro mienia o wartości do 20 tys. nie trzeba będzie zgłaszać, a za przeoczenie nie będzie sankcji karnej, można będzie sobie pozwolić na przyjęcie drobniejszych korzyści majątkowych.

- Moim zdaniem trzeba w ogóle zmienić kary za celowe pomijanie w oświadczeniach majątkowych mienia znacznej wartości. Odpowiedzialność karna, która teraz za to grozi, jest fikcją, bo w tego typu sprawach, jeśli w ogóle zapadają wyroki, są one symboliczne. Zamiast sankcji karnych, należałoby wprowadzić odpowiedzialność majątkową. Jeśli przyszłoby takiej osobie wpłacić równowartość wartości zatajonego majątku lub jego wielokrotność, byłoby to znacznie dotkliwsze. Tym bardziej że u nas kary finansowe są metodą na łatanie budżetu. Zamiast sięgać do płytkich kieszeni zwykłych obywateli, lepiej sięgnąć do głębokich kieszeni majętnej elity.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail