W świecie starzejących się społeczeństw sytuacja seniorów staje się papierkiem lakmusowym, pokazującym, co dany kraj jest wart. Można zaklinać rzeczywistość i twierdzić, że najwięcej o kondycji państwa mówi jego gospodarka, ale wystarczy spojrzeć na Chiny, by z czystym sumieniem włożyć takie twierdzenia między bajki. Ostatnią dekadę gospodarka Państwa Środka rozwijała się w nienotowanym w innych częściach świata tempie, a jakość życia obywateli klasyfikowała Chiny raczej wśród krajów Trzeciego Świata, a nie grona tych najbardziej rozwiniętych.
Zobacz: Tomasz Walczak: Dozbroić Ukrainę
W Polsce wiele się mówi o dobrej kondycji naszej gospodarki i jej bezprzykładnym sukcesie w ostatnich latach, ale z perspektywy ludzi starszych o bezprzykładnym sukcesie trudno mówić. Dziś piszemy o danych Naczelnej Izby Aptekarskiej, które wskazują, że zwiększa się w Polsce liczba osób, które nie wykupują leków na receptę. Takich osób jest już 33 proc., z czego większość to emeryci, których zwyczajnie nie stać na realizację recept. Te dane chciałbym przede wszystkim zadedykować senatorowi Libickiemu z PO, który ostatnio nie krył dumy z faktu, że powstrzymał wejście w życie ustawy gwarantującej najuboższym rencistom i emerytom dostęp do darmowych leków. Nie trzeba bowiem tłumaczyć, że przerwane leczenie wpływa na pogorszenie stanu zdrowia seniorów, a wziąwszy pod uwagę ich podeszły wiek, może stanowić wręcz zagrożenie dla ich życia.
Oczywiście tego typu informacje powinny być sygnałem dla rządzących, że trzeba w końcu stworzyć spójną politykę wsparcia dla ludzi w podeszłym wieku. Tym bardziej że to nie pierwsze dane, które każą bić na alarm. Pod koniec ubiegłego roku ONZ ogłosiła raport Global Age Watch, który badał jakość życia seniorów w 91 krajach świata. Polska zajęła zaszczytną 62. pozycję, co plasuje nas w towarzystwie takich krajów jak Wenezuela i Kirgizja. Pod względem dostępności do kluczowej z punktu widzenia ludzi starszych służby zdrowia jest nawet gorzej, bo zajęliśmy miejsce 87.! Eksperci ONZ wskazali co prawda, że Polska ma duży potencjał do poprawy sytuacji, ale jakoś żadna partia tej sprawy na sztandary nie wciąga. Najwyraźniej bliska jest naszej klasie politycznej eskimoska tradycja, która fundowała swoim starcom emeryturę na krze dryfującej na wzburzonych falach mórz północnych. W Polsce, gdzie najłatwiej oszczędza się na polityce społecznej, to rozwiązanie wydaje się idealne.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail