Piniorowi brakowało pieniędzy na kolacje z przyjaciółką?

2016-12-03 6:00

Jak ustalił "Super Express", w sprawie byłego senatora Józefa Piniora (61 l.) badany jest również wątek dotyczący znajomości z wieloletnią przyjaciółką. Według śledczych w nagranych rozmowach przewija się jej nazwisko, a polityk potrzebował pieniędzy m.in. na kolacje i prezenty dla owej pani. Pinior nie przyznaje się do zarzutów.

CBA podsłuchiwało byłego senatora PO od kwietnia 2015 r. Funkcjonariusze podejrzewali, że powołuje się na wpływy w instytucjach państwowych, a tym samym umożliwia załatwienie korzystnych spraw. - W trakcie operacji okazało się, że polityk jest w bardzo dobrych relacjach z jedną ze swoich przyjaciółek. Często się widywali - mówi nam jeden z oficerów CBA. Funkcjonariusze nie wykluczają, że pieniądze mogły być potrzebne politykowi m.in. na wydatki związane z tą znajomością.

Zapytaliśmy o ten wątek oficjalnie w CBA. - Biuro nie jest od komentowania plotek czy informacji na temat życia osobistego (.). Ale tak, słyszałem o tej pani - powiedział nam jedynie Piotr Kaczorek z wydziału prasowego CBA. - W tej sprawie jest więcej plotek aniżeli dowodów. W materiale dowodowym, z którym miałem okazję się zapoznać, nie było takiego wątku. Być może w innej części materiału dowodowego taka plotka się znajduje - komentuje nam mecenas Jacek Dubois, obrońca Piniora.

Przypomnijmy, że w czwartek wieczorem poznański sąd nie zgodził się na aresztowanie byłego senatora. - Decyzja sądu pokazuje, że możemy polegać na sądach w walce o rządy prawa. Zarzuty są absurdalne - powiedział Pinior po wyjściu z sądu. Prokuratura już złożyła zażalenie i nadal domaga się aresztu.

W sumie oprócz polityka zarzuty usłyszało 10 osób. Piniorowi, za przyjęcie 46 tys. zł łapówki może grozić nawet 8 lat więzienia.

Zobacz także: Kwaśniewska o ostatnim telefonie przed śmiercią Jarockiej