Europosłowie PiS płacą jak dotąd minimum 5 tys. złotych na PiS, a posłowie tysiąc złotych. Wszystko po tym, jak Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe partii w efekcie czego władze ugrupowania zarządziły odgórne wytyczne w sprawie wpłat darowizn. Na koncie PiS mają się już znajdować ponad 4 mln zł. Prezes Jarosław Kaczyński przyznał w telewizji wPolsce24, że jest zadowolony z mobilizacji wyborców, którzy wpłacają darowizny na jego ugrupowanie. – Muszę się przyznać, że byłem tutaj niezupełnie zdecydowany, co sądzić, jak to będzie, ale na razie przynajmniej jest to powyżej tego, czego żeśmy się spodziewali, więc tutaj jest dobrze – powiedział Kaczyński.
Większe składki dla europosłów? Politycy apelują
Tymczasem w PiS rośnie jednak niezadowolenie części polityków, którzy woleliby, aby to europosłowie wzięli na siebie większy ciężar wpłat na partię. – Zarabiają krocie, ponad 30 tys. zł miesięcznie, mają przeróżne dodatki, mogą odłożyć więcej niż my posłowie – żali się jeden z posłów PiS. O kwestię większych wpłat dokonywanych przez europosłów zapytaliśmy Roberta Telusa i Przemysława Czarnka.
– Europosłowie więcej zarabiają od posłów stąd powinni więcej płacić. Nie wiem, może 8 – 10 tys. zł miesięcznie? Na razie są jednak wytyczne, że płacą pięć tysięcy złotych minimum, a my posłowie tysiąc złotych miesięcznie – mówi nam poseł PiS Robert Telus. – Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby europosłowie więcej płacili. Stać ich na to, żeby płacić. Jak dotąd, ustalenia klubu są takie, że europosłowie PiS mają to minimum pięć tysięcy płacić – zaznacza Przemysław Czarnek.
Europoseł PiS Jacek Ozdoba: Dostosuję się, jeśli będzie trzeba
– Jeśli będzie takie zapotrzebowanie, żeby płacić więcej niż pięć tys. zł, to się dostosuję. Na razie wytyczne są takie, że europosłowie mają płacić pięć tys. zł – mówi nam Ozdoba.