Spór o wycinkę w Puszczy Białowieskiej trwa od 2016 roku. Ostateczny wyrok (który, jak mówił obecny minister, Henryk Kowalczyk, władze polskie uszanują), wydany przez Wielką Izbę Trybunału składającą się z 15 sędziów, zamyka tę sprawę, ponieważ nie odwołania od tego orzeczenia. Ma również wymiar natychmiastowej wykonalności. W uzasadnieniu krótko uzasadniono, że Polska nie wypełniła zobowiązań wynikających z dyrektyw siedliskowej i ptasiej (nie zapewniając przy wycince odpowiedniej ochrony dla ptaków i owadów).
Trybunał Sprawiedliwość - Polska przegrała sprawę Puszczy Białowieskiej:
— Maciej Sokołowski (@sokoIowski) 17 kwietnia 2018
- nie można uznać, że wycinka była uzasadniona obecnością kornika
- wycinka nie służyła ochronie obszaru Puszczy
- działania Polski pogorszyły stan siedlisk gatunków chronionych
Co ważne, wyrok nie wiąże się jednak z żadnymi karami finansowymi, ponieważ Polska wycofała ciężki sprzęt z Puszczy. Gdyby jednak doszło do wznowienia wycinki, wówczas Komisja mogłaby wnioskować o sankcje finansowe.
Wyrok TSUE z dużą radością przyjęli ekolodzy, którzy walczyli z wycinką Puszczy Białowieskiej. W rozmowie z TVN24 stwierdzili, że to "wielkie święto obrońców Puszczy". Podkreślali przy tym, że dotychczasowe straty w Puszczy są ogromne ponieważ wycięto 180 tysięcy drzew (ponad połowa z nich była stuletnia). Według ekologów to na tych drzewach żyły chronione gatunki zwierząt, jak chrząszcze i ptaki.
Mamy to! Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł: wycinka w #PuszczaBiałowieska naruszyła prawo unijne! Min. Szyszko od początku okłamywał społeczeństwo w tej sprawie. Co teraz? Czas na #CałaPuszczaParkiemNarodowym. Odwagi, @MinSrodowiska - gotowe projekty są na stole! pic.twitter.com/slUEKtAOmt
— Marek Szolc (@MarekSzolc) 17 kwietnia 2018
Zobacz także: PILNE! Trybunał Sprawiedliwości UE uderza w Polskę przez SMOG