Tomasz Szmydt to były sędzia, który uciekł na Białoruś i tam prosił o azyl. W zeszłym tygodniu prokuratura wydała za nim list gończy. Taka decyzja zapadła po tym, jak sąd w całości uwzględnił wniosek prokuratora i wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Tomasza Szmydta. - Zakończyły się już tłumaczenia niezbędnych dokumentów, a więc postanowienia o postawieniu zarzutów, listu gończego oraz postanowienia o tymczasowym aresztowaniu uciekiniera. Jeszcze dziś te materiały mają trafić do Biura Międzynarodowej Współpracy Policji w Komendzie Głównej - donosi radio RMF FM. Co to oznacza? Wtedy list gończy trafi do rejestru, który będzie widoczny dla policjantów czy strażników granicznych wszystkich członkowskich państw, czyli ponad 190 państw. To dla Szmydta oznacza tyle, że może być wtedy zatrzymany na terenie tych państw.
SPRAWDŹ: Jaki majątek ma sędzia Tomasz Szmydt, który uciekł na Białoruś?
Przypomnijmy, że formalnie przebywający od 22 kwietnia do 10 maja na urlopie sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt pojawił się 6 maja na propagandowej konferencji prasowej w Mińsku. Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała, że poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Sędzia powiadomił natomiast, że zrzeka się dotychczasowego stanowiska w WSA "ze skutkiem natychmiastowym". Ruszyła cała procedura, a sąd wydał zgodę na jego aresztowanie.