Mateusz Morawiecki ma nowe stanowisko. Został wybrany na szefa partii EKR

i

Autor: Wikimedia Commons, Krystian Maj/KPRM, CC-BY-3.0-PL

Afera na całą Polskę

Pilne! Prokurator postawił zarzuty Morawieckiemu. Odmówił składania wyjaśnień

2025-02-27 12:14

Były premier Mateusz Morawiecki (PiS) stawił się w czwartek w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, gdzie usłyszał zarzuty dotyczące organizacji wyborów korespondencyjnych w 2020 roku. Po opuszczeniu budynku prokuratury poinformował, że odmówił składania wyjaśnień, tłumacząc to koniecznością zapoznania się z materiałami śledztwa.

„Odmówiłem składania wyjaśnień (...) W momencie jak się zapoznam z aktami, to będę składał zeznania” — oświadczył Mateusz Morawiecki przed zgromadzonymi dziennikarzami.

Pytany wprost, czy faktycznie usłyszał zarzuty, potwierdził: „Oczywiście. Tutaj państwo postąpili zgodnie z procedurą i przedstawili mi zarzuty”.

Morawiecki uderza w prokuraturę i PO: "Dzisiaj jestem ścigany za organizację wyborów"

Według śledczych, jako urzędujący premier, Morawiecki miał przekroczyć uprawnienia i działać bez podstawy prawnej. Forsował organizację wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym na 10 maja 2020 r. Sprawa ta od dawna budzi polityczne kontrowersje i może stać się jednym z kluczowych punktów starcia na polskiej scenie politycznej.    

"Odmówiłem składania wyjaśnień (...) W momencie jak się zapoznam z aktami, to będę składał zeznania" – oświadczył były premier, podkreślając, że na tym etapie postępowania nie zamierza składać żadnych dodatkowych oświadczeń.

Pytany wprost, czy usłyszał zarzuty w sprawie wyborów korespondencyjnych, odpowiedział jednoznacznie:

"Oczywiście. Tutaj państwo postąpili zgodnie z procedurą i przedstawili mi zarzuty".

Czego dotyczą zarzuty wobec Morawieckiego?

Śledczy zarzucają Morawieckiemu, że jako prezes Rady Ministrów przekroczył swoje uprawnienia i podjął działania bez podstawy prawnej. Zmierzał do organizacji wyborów prezydenckich w trybie wyłącznie korespondencyjnym. Decyzje podjęte przez jego rząd wiosną 2020 roku miały skutkować szeregiem działań administracyjnych, które – według prokuratury – naruszały obowiązujące przepisy.

Przypomnijmy, że wybory prezydenckie, zaplanowane na 10 maja 2020 roku w trybie korespondencyjnym, ostatecznie się nie odbyły. Sejm uchwalił ustawę w tej sprawie 6 kwietnia 2020 roku. Jednak Senat zwlekał z jej rozpatrzeniem, a finalnie wybory zostały przełożone na 28 czerwca 2020 roku i odbyły się w formie mieszanej: tradycyjnej i korespondencyjnej.

Spór wokół wyborów kopertowych – polityczna wojna czy realne zarzuty?

Sprawa wyborów korespondencyjnych od samego początku budzi ogromne kontrowersje. Zwolennicy Morawieckiego twierdzą, że decyzje podejmowane w tamtym czasie wynikały z nadzwyczajnej sytuacji związanej z pandemią COVID-19. A także z konieczności zapewnienia obywatelom możliwości głosowania bez ryzyka zakażenia. Z kolei opozycja i część ekspertów prawnych wskazują, że premier przekroczył swoje uprawnienia, podejmując działania bez wystarczającej podstawy prawnej.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z września 2020 roku jasno wskazał. Decyzja premiera o zobowiązaniu Poczty Polskiej do przygotowania wyborów była niezgodna z prawem i rażąco naruszała konstytucję, Kodeks wyborczy oraz ustawę o Radzie Ministrów. W czerwcu 2024 roku Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną w tej sprawie, czyniąc orzeczenie prawomocnym.

Morawiecki: "Odpowiem przed trybunałem historii"

W swoim komentarzu dla mediów były premier odniósł się do sprawy w typowy dla siebie sposób – podkreślając, że działał zgodnie z prawem i w interesie obywateli.

"Ja odpowiem przed trybunałem historii. To on mnie osądzi – a nie ci, którzy dziś próbują mnie zastraszyć" – powiedział Morawiecki, sugerując, że śledztwo prokuratury ma charakter polityczny.

Z jego strony padły również słowa o konieczności mobilizacji politycznej w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich.

Co dalej? Możliwe scenariusze

Przesłuchanie Morawieckiego to dopiero początek formalnych działań prokuratury. Śledztwo może doprowadzić do skierowania aktu oskarżenia do sądu, co oznaczałoby proces karny wobec byłego premiera. Taki rozwój wydarzeń mógłby mieć poważne konsekwencje polityczne zarówno dla samego Morawieckiego, jak i dla Prawa i Sprawiedliwości, które już teraz mówi o "politycznej zemście" ze strony obecnych władz.

Poniżej galeria: W takich warunkach mieszka Mateusz Morawiecki.

Polityka SE Google News
Autor:
Express Biedrzyckiej - Różański, Wiatrowski-Bujacz 26.02.2025
Sonda
Jak oceniasz działania Morawieckiego w sprawie wyborów kopertowych?