Premier Tusk: „Potwierdziły się najgorsze przypuszczenia”
Groźne ustalenia wojska: "Rosyjskie drony masowo leciały na Polskę". Gen. Klisz alarmuje!
Informację o zdarzeniu premier przekazał na X:
„Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Na trasie Warszawa–Lublin (wieś Mika) doszło do aktu dywersji. Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. Na miejscu pracują służby i prokuratura. Na tej samej trasie, bliżej Lublina, również stwierdzono uszkodzenie”.
Drugie uszkodzenie na tej samej trasie
Tusk poinformował również, że kolejne uszkodzenie znaleziono bliżej Lublina. Służby traktują oba zdarzenia jako powiązane, ale do czasu zakończenia prac nie ujawniają szczegółów.
Na odcinku, gdzie doszło do eksplozji, wstrzymano ruch i wprowadzono objazdy. PKP informuje, że naprawa infrastruktury może potrwać, jednak dokładny czas zależy od tego, jak rozległe okażą się szkody po oględzinach saperów i techników.
W tle wcześniejsze ostrzeżenia wojska: rosyjskie drony nad Polską
Do incydentu na torach dochodzi krótko po wypowiedzi gen. Macieja Klisza w „Rzeczpospolitej”. Dowódca operacyjny ujawnił, że we wrześniu:
- w przestrzeni ukraińskiej wykryto kilkaset rosyjskich dronów,
- co najmniej kilkadziesiąt z nich obrało kurs w stronę Polski,
- 23 obiekty wleciały w polską przestrzeń powietrzną,
- część miała materiały wybuchowe, nawet jeśli były to „wabiki”.
Generał mówił wprost, że narracja o „kartonowych obiektach” jest nieprawdziwa. Teraz, po eksplozji na torach, te słowa zyskują nowy kontekst, szczególnie w dyskusji o odporności państwa na próby destabilizacji.
Śledztwo trwa. Służby na razie nie ujawniają szczegółów
Prokuratura wszczęła postępowanie dotyczące spowodowania zagrożenia dla bezpieczeństwa transportu i zniszczenia infrastruktury kolejowej przy użyciu ładunku wybuchowego. ABW, policja i saperzy pracują na miejscu, ale na tym etapie nie udzielają komentarzy operacyjnych.
Oficjalne komunikaty mają zostać przedstawione po zakończeniu analiz biegłych i po zabezpieczeniu wszystkich śladów.
Poniżej galeria zdjęć: Służby i ABW zabezpieczają miejsce eksplozji. Siemoniak: „Służby pracują wspólnie”