- Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska potwierdziła start w wyborach na szefa Polski 2050.
- Twierdzi, że decyzja była „inicjatywą oddolną”, a współpracownicy zebrali dwa razy więcej podpisów niż wymagano, w 48 godzin.
- Szymon Hołownia nie będzie ubiegał się o reelekcję. W partii narasta napięcie i walka o schedę po założycielu.
„Musisz wystartować”. Hennig-Kloska ujawnia kulisy
Na piątkowej konferencji minister klimatu i wiceszefowa Polski 2050 odrzuciła dywagacje i uderzyła wprost. Jej wejście do wyścigu to, jak mówi, prośba ludzi, którzy „cenią jej determinację i konsekwencję”.
— Widząc moje zawahanie, moi współpracownicy, najbliżsi przyjaciele przyszli i powiedzieli: „Paulina, musisz wystartować, nie ma możliwości, by ta walka odbyła się bez ciebie”.Zebrali dwa razy tyle podpisów w ciągu 48 godzin, ile jest wymagane — zdradziła.
Tym samym Hennig-Kloska nie tylko dołącza do rywalizacji, ale jasno komunikuje, że będzie walczyła o wszystko.
Objazd kraju i uderzenie w przeciwników
Minister nie zamierza prowadzić kampanii zza biurka. Zapowiedziała, że „przyjmuje wyzwanie” i zamierza objechać cały kraj, spotykając się z działaczami we wszystkich regionach.
— Właśnie po to, by Polska 2050 odbudowała swój potencjał i stanowiła realną alternatywę przeciwko tym, którzy chcą w Polsce zakłamywać historię i mówić cyrylicą — podsumowała.
Sformułowanie o „mówieniu cyrylicą” już rozgrzało wewnętrzne kanały ugrupowania. Według naszych rozmówców to najostrzejszy język Hennig-Kloskiej w historii jej kariery.
Partia w szoku po decyzji Hołowni
W tle dokonuje się największa zmiana od czasu założenia Polski 2050. Szymon Hołownia, obecny lider ugrupowania, nie wystartuje w styczniowych wyborach. Tłumaczy to końcem „etapu założyciela”:
— Dziś, w najlepszym politycznie momencie, mam odwagę powiedzieć: „etap założyciela” się skończył. Czas na nowe przywództwo. Nowe wizje. Nowe siły — ogłosił.
Dodał, że dał partii „wszystko, co miał, bezpieczeństwo, zdrowie, czas dla rodziny, całe dotychczasowe życie”. To przesłanie miało uspokoić nastroje. Stało się odwrotnie. Wicemarszałek przyznała ostatnio w „Gościu Wydarzeń”, że „wiele osób namawia pana marszałka, żeby wystartował i trzymał buławę przewodniczącego”. Hołownia na razie milczy.
Adrian Zandberg mocno o ekipie Donalda Tuska: "Oceniam ten rząd krytycznie. Rozczarowali ludzi"
Rywalizacja, która zmieni układ sił
Na starcie są już:
- Paulina Hennig-Kloska – obecna minister, twarz skrzydła pro-rządowego, mocne poparcie struktur.
- Ryszard Petru – powrót „ojca polskiej nowoczesności”, postawę ma jasną: partia ma być biznesowa, stabilna, bez prywaty.
- Joanna Mucha – była minister sportu, polityczka liczona w terenie, mniej w mediach.
- Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz – ambitna, z silnym zapleczem wśród ekspertów.
- Michał Kobosko – pierwszy przewodniczący partii, europoseł, w sobotę ma ogłosić decyzję.
To największy bój o ster Polski 2050. Głosowania wewnętrzne zapowiadają się na okruchy procentów i negocjacje trwałości koalicji.
Co dalej?
Hennig-Kloska nie tylko gra o stołek lidera, gra o przyszłość trzecioligowego w sondażach ugrupowania, które w koalicji z Koalicją Obywatelską musi udowodnić, że ma własną tożsamość. W kuluarach mówi się, że jeżeli minister zajmie pierwsze miejsce, na zapleczu rządowym zacznie się ruch kadrowy. Jeśli wygra Petru lub Kobosko, Polska 2050 skręci w stronę „twardego centrum”
Poniżej galeria zdjęć Pauliny Hennig-Kloski