W programie "#RZECZoPOLITYCE" Pięta wypowiedział się następująco, wypominając zmarłemu krytykę względem PiS: - Gdyby to zależało ode mnie, to nie zwróciłbym się o to. Pan Władysław Bartoszewski o mnie, o wyborcach PiS był uprzejmy wyrażać się per "PiS-owskie bydło". Zapytany, czy mimo wszystko jego historyczne dokonania nie powinny odsunąć na bok tych animozji odpowiedział: - Nie chcę się wypowiadać na ten temat, bo nie znam wystarczająco życiorysu Władysława Bartoszewskiego. Jego wyjście z powodów zdrowotnych z obozu koncentracyjnego to zaskakująca historia. Nie chciał jednak potwierdzić, że podejrzewa zmarłego profesora o kolaborację z Niemcami. Jak zakończył: - Nic takiego nie mówię. Zwracam tylko uwagę, że miało miejsce takie zdarzenie i ono pozostawia pole do domysłów.
Dla portalu gazeta.pl wypowiedział się w tej sprawie Andrzej Kunert, szef Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa i autor książki "Władysław Bartoszewski - życie i twórczość". Według jego informacji prof. Bartoszewski opuścił obóz jako jeden z wielu. I powodem nie była rzekoma współpraca z Niemcami czy donosicielstwo, jak próbowali dowieść niektórzy przeciwnicy profesora. Jak tłumaczył: - Nic takiego nie miało miejsca i mówię to z pełną odpowiedzialnością. Takie insynuacje pojawiały się już kilkukrotnie - mówi Andrzej Kunert. - Nie ma nic zaskakującego w tym, że Władysław Bartoszewski opuścił obóz koncentracyjny. To był wczesny okres funkcjonowania Auschwitz. W ciągu roku zwolniono wtedy co najmniej kilkaset osób na skutek różnych interwencji i na indywidualnych zasadach. W przypadku Władysława Bartoszewskiego interweniował Polski Czerwony Krzyż, był jego pracownikiem od września 1939 roku. To nie było tak, że doszło do jednego zwolnienia.
Słowa posła wywołały oburzenie, m.in. ...:
Różnica pomiędzy posłem S. Piętą a Władysławem Bartoszewskim jest prosta: pierwszy był złodziejem a drugi bohaterem.
— Michał Stasiński (@StasinskiM) 26 lipca 2016
... lub też:
Stanisław Pięta recenzujący życiorys Władysława Bartoszewskiego jest esencją paradygmatu dobrozmianu, czyli rewolty miernot.
— Piotr Beniuszys (@piotr_beniuszys) 27 lipca 2016
Zobacz także: Macierewicz ZAPOMNIAŁ o Bartoszewskim. UPOKARZAJĄCE przemilczenie