TV
Pogoda
Wideo
Sondaż partyjny: Opozycja bije PiS
Trzy dni temu liderzy opozycyjnych partii, zaproszeni przez byłych prezydentów Bronisława Komorowskiego i Aleksandra Kwaśniewskiego, mieli okazję porozmawiać o ewentualnej współpracy w wyborach do parlamentu w 2023 r. Spotkali się w stolicy na konferencji o bezpieczeństwie. Wielu wyborców KO, PSL, Polski 2050, Lewicy i Porozumienia Jarosława Gowina liczy, że ugrupowania te zjednoczą się, aby wygrać z PiS. Czy zjednoczona opozycja mogłaby zdobyć większość mandatów w Sejmie? Okazuje, że mogłaby liczyć na ponad 50 proc. głosów, tak wynika z nowego i pierwszego po spotkaniu, sondażu przeprowadzonego na zlecenie Super Expressu przez Instytut Badań Pollster. Co znamienne, gdyby Zjednoczona Prawica zmierzyła się w wyborach z opozycją rozdrobnioną, również może mieć problem z utworzeniem rządu.
i
Zjednoczona opozycja wygrywa ze Zjednoczoną Prawicą. Eksperci wprost: To ważny sygnał dla obu środowisk
- Różnica w poparciu dla Zjednoczonej Prawicy i KO to tylko 5-6 proc. To sygnał dla obu ugrupowań, aby zmobilizować wyborców i spróbować samodzielnie wygrać wybory – uważa prof. Ewa Marciniak (63 l.), politolog. - Jedna lista opozycji traci sens, ponieważ spada poparcie dla PiS, któremu trudno będzie znaleźć koalicjanta – tłumaczy Jarosław Flis (55 l.), socjolog i komentator polityczny.
Badanie zrealizował Instytut Badań Pollster w dniach 21-22 września 2022 r. na reprezentatywnej próbie 1014 dorosłych Polaków.
i
Politolodzy komentują sondaże
Prof. Ewa Marciniak (63 l.): - Nie sądzę, aby opozycja zjednoczyła się znając aktualne sondaże. Sondaż ma pewną wartość prognostyczną, lecz nie daje pewności. W 2014 r. na rok przed wyborami PO miała 41 proc. poparcia, w wyborach zdobyła 24 proc. głosów. Aktualny sondaż pokazuje, że wygrać może PiS, ale będzie miało problem ze stworzeniem rządu. Wiele będzie teraz zależało od mobilizacji wyborców PiS i KO. Z kolei jesienią nastąpi test deklaracji energetycznych rządu, co może wpłynąć na zmianę poparcia dla Zjednoczonej Prawicy.
Kazimierz Kik (75 l.): Wspólna lista pozwoli partiom opozycyjnym wygrać wybory. Ale to będzie wygrana przy jednoczesnym psuciu demokratycznego charakteru wyborów, bo będą to de facto rządy Donalda Tuska, tak jak dziś mamy rządy Jarosława Kaczyńskiego. Wygrana polityków z jednej opozycyjnej listy oznaczać będzie też rządy osób, których znaczna część Polaków nie akceptuje.
Jarosław Flis (55 l.) socjolog, komentator polityczny: Opozycja nie powinna tworzyć jednej listy – traci to sens, kiedy PiS jest coraz słabsze. Czy PiS sformuje rząd po wyborach – to będzie zależało od możliwości stworzenia przez tę partię koalicji, czyli od wyborczego wyniku Konfederacji. PiS jest dziś w tarapatach, a na opozycji nie ciąży już presja. Patrząc na działania PiS najważniejsze dla prawicy stały się potyczki wewnętrzne, a nie problemy kraju.
