Przypomnijmy, że 25 października 2021 r. uwagę policjantów pod Gostyninem zwróciło volvo jadące zygzakiem. Funkcjonariusze zatrzymali do kontroli kierowcę, którym okazał się Mirosław Hermaszewski. Generała pięciokrotnie przebadano alkomatem. Pierwszy wynik wykazał 0,27 mg/l w wydychanym powietrzu, czyli 0,6 promila. Kierowcy zabrano prawo jazdy, a sprawa trafiła do sądu.
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ ZOBACZYSZ, JAK ZMIENIŁY SIĘ KARY DLA KIEROWCÓW WE WRZEŚNIU 2022
Sprawdź: Te zmiany dotkną wszystkich Polaków. Czy Kaczyński i PiS doprowadzą do przełomu?
Pierwszy wyrok, w trybie nakazowym, zapadł wiosną tego roku, ale ponieważ obrona go zaskarżyła, doszło do ponownej rozprawy. Lotnik próbował tłumaczyć się w sądzie, że wynik badania to efekt wypicia syropu na kaszel krótko przed kontrolą Jego obrońca, mec. Jacek Dubois (60 l.), przekonywał, że Hermaszewski nigdy nie miał problemu z alkoholem i jest bardzo zdyscyplinowany. Sąd nie przyjął tłumaczeń i postanowił umorzyć postępowanie na okres próby trzech lat. Ponadto orzeczono świadczenie pieniężne na kwotę 10 tys. zł i pokrycie kosztów sądowych za 270 zł. Generał ma przez dwa lata zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.