Pieronek: Masowe ekshumacje ofiar to skandal

"Super Express": - Wkrótce ruszają ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, którym towarzyszy ogromny sprzeciw części rodzin. Te nie zgadzają się na działania prokuratury, piszą listy do władz. Proszą o pomoc episkopat. Czy Kościół ma jakieś jasne stanowisko w tej sprawie? Jak powinna zachować się partia rządząca, która jasno odwołuje się do tradycji katolickich?

Bp Tadeusz Pieronek: - Polityka nie ma nic albo mało wspólnego z chrześcijaństwem. Jest nastawiona na zdobycie pełni władzy i tylko to ją interesuje. Widziałem już wielu polityków, którzy głośno manifestowali swoją religijność, a potem robili, co chcieli.

- Jeśli jednak PiS chciałby się zachować po katolicku, to co powinien zrobić w sprawie ekshumacji?

- Sprawa jest taka, że ustawodawstwo pozwala prokuratorom dokonać ekshumacji. Nawet wbrew woli rodziny. Społeczeństwo powinno się zapytać rządzących, czy taka masowa ekshumacja jest w ogóle potrzebna. Uważam, że jest ona potrzeba wyłącznie politykom. A czy tak naprawdę czemuś może służyć? Mam ogromne wątpliwości i uznaję to za skandal.

- Rozumiem, że prokuratorzy powinni odpuścić i uszanować wolę rodzin?

- Prawda jest taka, że prokuratura na jeden szept, że trzeba, zrobi wszystko. A w tej sprawie mamy konflikt między stanowionym prawem, które pozwala na zignorowanie woli rodziny, a uczuciami bliskich i ich prawem do zachowania spokoju. Ci już raz przeżyli tę tragedię, a teraz za sprawą decyzji władz będą zmuszeni, by przeżywać ją raz jeszcze. Po co serwuje się ten dramat rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej? W imię jakich racji? Tego nie wiemy. Bo co? Chodzi o udowodnienie, że doszło do wybuchu?

- Niby mają pomóc wyjaśnić przyczyny tego, co się wydarzyło w Smoleńsku.

- Uważam, że nie jest to potrzebne. Zamiast tego mamy formę bezczeszczenia grobów.

- Aż tak?

- Wie pan, jak to się odbywa? Nawet nie warto o tym mówić, bo to przechodzi wszelkie wyobrażenie. A pamiętajmy, że we wszystkich religiach grób był zawsze rzeczą świętą. Zostawmy tych ludzi w spokoju.

- Nawet jeśli rządzący uważają, że są przesłanki, by jednak ekshumacji dokonać? Nawet jeśli są przekonani, że mogą one wpłynąć na obraz katastrofy smoleńskiej?

- Ja mówię, żeby zostawić zmarłych w spokoju. A co zrobią władze, to już ich sprawa. Ale także ogromna odpowiedzialność za te działania.

- Kościół jednak nie odmawia prawa do ekshumacji, jeśli są ku temu ważne przesłanki?

- Przede wszystkim Kościół nie jest od ekshumacji. Od tego są lekarze i prokuratorzy. Natomiast moim zdaniem - co jeszcze raz powtórzę - trzeba pozostawić zmarłych w spokoju. Szacunek do nich wymaga także tego, by zostawić w spokoju ich rodziny. Mają do niego prawo i to należy po prostu uszanować. Bardzo głęboko przeżyły tę tragedię i zjednoczyły się ze wszystkimi, którzy zmarli w Smoleńsku. A teraz będą podzielone na tych, którzy chcą, i tych, którzy nie chcą ekshumacji. Taki wprowadzanie podziałów, zwłaszcza w tak delikatnej sprawie, jest zupełnie niepotrzebne.

Zobacz także: Jan Grabiec w WIĘC JAK: Rząd ma jasne strony