Piękna policjantka, Magdalena Sroka, zabrała głos w sprawie wybuchu na Komendzie Głównej Policji w Warszawie. Przypomnijmy, że 15 grudnia doszło do wystrzału z granatnika wewnątrz budynku komendy, a dotąd sprawa pozostaje bardzo niejasna. Jarosław Szymczyk, komendant główny, w sprawie uznany jest za poszkodowanego, ale nie brak głosów polityków opozycji, którzy wskazują, że to winny.
Magdalena Sroka: Tłumaczenia jeszcze głupsze niż incydent
Była funkcjonariuszka policji, przewodnicząca Porozumienia, Magdalena Sroka, nie wątpi, że incydent z granatnikiem jest dyskwalifikujący dla Szymczyka, ale nawet on nie był tak głupi, jak tłumaczenia komendanta. W rozmowie z "Super Expressem" dwa razy podkreśla, że jedynym wyjściem z sytuacji dla szefa policji jest rezygnacja.
- Do sytuacji z tym granatnikiem absolutnie nie powinno dojść. Tłumaczenia komendanta były jeszcze głupsze, aniżeli to co się wydarzyło. Gen. Szymczyk powinien podać się do dymisji - podkreśliła Sroka.
Polityczka zwróciła także uwagę na to, że Jarosław Szymczyk w zasadzie "ośmieszył policję" i ugodził w jej wizerunek. Przewodnicząca Porozumienia zaznaczyła, że jedyną szansą Szymczyka na zachowanie honoru, jest po prostu podanie się do dymisji.
- To, jak wielką szkodę spowodował dla całej formacji, tego nie trzeba nikomu tłumaczyć. Ośmieszył policję i dziś wszyscy drwią z tego, co wydarzyło się w Komendzie Głównej. Gdyby nie praca dziennikarzy, to de facto nie dowiedzielibyśmy się o całej sprawie. Ciężko całą sytuację się nawet komentuje, bo to coś niewyobrażalnego... Komendant Szymczyk jeśli chce zachować honor powinien podać się jak najszybciej do dymisji - podsumowała Magdalena Sroka w rozmowie z "SE".
Poniżej galeria przybliżająca postać Magdaleny Sroki