Mateusz Morawiecki podzielił się swoimi przemyśleniami na temat potencjalnej współpracy między PiS a KO w obliczu zagrożenia wojną. Jego słowa zaskakują, zwłaszcza w kontekście obecnych napięć politycznych. Czy w razie ataku na Polskę, politycy potrafiliby zakopać topór wojenny i stworzyć rząd jedności narodowej?
Były premier widzi współpracę PiS i KO w razie wojny
W niedzielę w mediach społecznościowych pojawił się fragment wywiadu z Mateuszem Morawieckim, przeprowadzony przez Grzegorza Sroczyńskiego. Dziennikarz zapytał polityka, czy wyobraża sobie wspólny rząd PiS i KO w sytuacji, gdyby Rosja zaatakowała Polskę. Czy nienawiść polityczna między tymi dwoma partiami jest na tyle silna, że uniemożliwiłaby taką współpracę?
- Wyobrażam sobie, że wtedy tworzymy rząd jedności narodowej. Wszystkie partie, tak jak to było w 1920 r. – odpowiedział jednak polityk PiS.
Morawiecki wspomina: "W czasie pokoju..."
Wiceprezes PiS podkreślił, że oba środowiska polityczne – PiS i KO – już wcześniej współpracowały ponad podziałami, gdy wymagała tego sytuacja. Przypomniał czasy, gdy sam był premierem - W czasie dwóch gigantycznych kryzysów, gdy byłem premierem, zapraszałem pana premiera, wówczas pana przewodniczącego Tuska, zapraszałem liderów opozycji, i mieliśmy co najmniej kilka spotkań. A przecież to nie była wojna. COVID nie był wojną, atak na Ukrainę nie był wojną w Polsce. A jednak doprowadzaliśmy do takich spotkań. Skoro na taki krok stać nas było w czasie pokoju, to tym bardziej stać by nas było w czasie wojny - argumentował.