- Nie komentujemy - powtarzają jeden za drugim. To samo słyszymy od posłów PO. - Nie interesuję się prywatnymi sprawami innych. Ja jestem na miejscu w Sejmie i wiem, po co tu jestem - mówi Arkadiusz Myrcha (33 l.), poseł PO. Cezary Tomczyk (33 l.) z PO dyżuruje na sali plenarnej Sejmu mimo choroby swoich dzieci. Senator Barbara Borys-Damięcka (80 l.) z PO pojawia się w nieogrzewanej sali mimo kłopotów zdrowotnych. Zaziębiona Iwona Śledzińska-Katarasińska (75 l.) z PO, b. premier Ewa Kopacz (61 l.) i Katarzyna Lubnauer (48 l.) niemal zamieszkały na sali posiedzeń. Posłowie rozpisali grafik dyżurów i zamiast korzystać z ferii sejmowych, protestują w ciemnym, nieogrzewanym Sejmie. A Ryszard Petru? Wcześniej stanął na barykadach i nawoływał Polaków do protestu, do tego, by przyszli 11 stycznia przed Sejm. Po czym sam zrobił sobie przerwę.
ZOBACZ: Zagadka zdjęcia Ryszarda Petru i Joanny Schmidt w samolocie rozwiązana!