Zmasowany atak Pawłowicz na pierwsza damę Francji rozpoczął się w miniony weekend, gdy kontrowersyjna posłanka PiS udostępniła na Twitterze zdjęcie całującej się prezydenckiej pary. Pawłowicz okrasiła fotografię podpisem, który obnażył jej brak dobrych manier i wyczucia. "A podobno eksponatów w muzeum nie wolno dotykać" - napisała parlamentarzystka, która potem jeszcze dowodziła, że ona jest "liceum", a Macron... "muzeum" (WIĘCEJ INFORMACJI TUTAJ)
Teraz Pawłowicz poszła jeszcze dalej. Zamieściła zdjęcie żony Emmanuela Macrona w kostiumie kąpielowym z wymownym podpisem: "Wprawdzie jestem starsza o 2 lata, ale jednak nadal 'liceum'...". Problem w tym, że zdjęcie jest fotomontażem, co szybko zwrócili uwagę inni internauci.
"NAWET GDYBY to NIE był fejk, jak można zestawić takie zdjęcia? Celem publicznego wyśmiania drugiego człowieka (jego wyglądu)? To jest prymitywne. Zastanawia mnie, jak można godzić taką postawę życiową z ostentacyjnym przywiązaniem do coniedzielnej mszy i wartości chrześcijańskich?" - zastanawia się żona posła Krzysztofa Brejzy.