Krystyna Pawłowicz żali się, że była bardzo zawiedziona postawą naszych piłkarzy w ich pierwszym mundialowym meczu. – Nie trzeba znać się na piłce, żeby widzieć liczbę niecelnych podań w pierwszych 15 minutach. Potem Senegalczycy zbyt łatwo dochodzili do naszej bramki – mówi. – Nie wiem co się stało, może ci senegalscy szamani zaczarowali naszych piłkarzy? – żartuje.
Zdaniem Pawłowicz przed niedzielnym meczem z Kolumbią piłkarze muszą skupić się na przeciwniku, a nie na własnym wyglądzie - Przede wszystkim mniej żelu na głowie. Tu jest cały festiwal fryzur. Ja bym to wszystko potargała za te loki i na boisko. (...) Za dużo dbania o fryzurę! - narzeka. Po chwili dodaje, że w tym meczu ważniejsza będzie taktyka od dyspozycji piłkarzy. – Kolumbię możemy pokonać rozpracowując ich strategię. Nasz skład powinien być dopasowany do ich ustawienia, powinniśmy dać też szansę młodym piłkarzom – wyjaśnia polityk PiS.
Prof. Pawłowicz typuje też wynik niedzielnego spotkania. – 1:0 dla nas, temu piłkarzowi Kolumbii, który dostał ostatnio czerwoną kartkę, grożono śmiercią. To fatalnie wpłynie na mentalność ich zespołu, a u nas tego nie ma – podsumowuje.