10 kwietnia kontrowersyjna posłanka najpierw ostro zaatakowała Kamilę Gasiuk-Pihowicz (35 l.) z Nowoczesnej, mówiąc o jej "lewackim chamstwie" i "otwieraniu mordy". Do reportera TVN 24, który poprosił ją o komentarz do tych słów, wykrzyczała: "Zjeżdżaj, człowieku!" Za chwilę zaś dodała: "oszczerco, kłamco, TVN-ie bezczelny". Wczoraj odmówiła nam komentarza w sprawie swojego zachowania. Wprowadziła nim jednak w zakłopotanie nawet swoich partyjnych kolegów.
- Pani poseł jest dorosłą osobą i profesorem i nie będę jej pouczał. Jest mi jednak przykro, bo to są bardzo ostre słowa, które nie powinny paść i nie poprawiają atmosfery w parlamencie - powiedział nam Tadeusz Cymański (63 l.) z PiS.
Zdaniem ekspertów Krystyna Pawłowicz może w ten sposób funkcjonować w polityce, ponieważ ma przyzwolenie PiS. - Ona z premedytacją obraża ludzi, jej wypowiedzi są bezczelne, na granicy wulgarności, ale jej rodzimy klub to toleruje. Można kląć i mówić brzydkie rzeczy, skoro Pawłowicz może - komentuje prof. Wiesław Godzic (65 l.), medioznawca.