Paweł Śpiewak

i

Autor: East News

Paweł Śpiewak: Będą eksperci specjalizujący się w prezesie Kaczyńskim

2017-12-01 3:00

Wykłady z socjologii Jarosława Kaczyńskiego na Uniwersytecie Warszawskim.

"Super Express": - Na Uniwersytecie Warszawskim prowadzone będą zajęcia "Socjologia Jarosława Kaczyńskiego". Dlaczego zdecydował się pan te zajęcia poprowadzić?

Paweł Śpiewak: - Wydaje mi się, że to jest bardzo ciekawy temat. Po pierwsze, interesujące jest, jaką wizję Polski ma Jarosław Kaczyński. Od 1989 r. można ją przecież dokładnie odtworzyć na podstawie działań i różnych wypowiedzi obecnego prezesa PiS. Wizja polityki zaznaczona jest też w jego ostatnich książkach. Kolejną kwestią jest próba odpowiedzi na pytanie, za pomocą jakich narzędzi społecznych Kaczyński chce społeczeństwem kierować. Inną sprawą jest to, skąd się bierze popularność społecznej wizji Kaczyńskiego w społeczeństwie. I właśnie tym będziemy się zajmować.

- Teraz to tylko fakultatywny przedmiot. Czy w przyszłości powstanie osobny kierunek studiów, instytut albo nawet katedra uniwersytecka poświęcona prezesowi PiS?

- (Śmiech). Na pewno nie. Zapewne będą eksperci specjalizujący się w Jarosławie Kaczyńskim, ale nie będzie osobnej katedry. Zresztą, co będzie dalej, zobaczymy. Na razie jedno jest pewne - pomimo powszechnej krytyki mediów, ekspertów, opozycji, opcja reprezentowana przez Jarosława Kaczyńskiego wciąż cieszy się silnym poparciem społecznym. Świadczą o tym wszystkie sondaże opinii. To dodatkowy fenomen. Z punktu widzenia nauki, bo zostawiamy teraz z boku kwestie polityczne, fenomen zupełnie niezwykły.

- Od lat Jarosławem Kaczyńskim zajmują się publicyści, dziennikarze, eksperci. Teraz jest kierunek studiów poświęcony prezesowi. Czy oznacza to, że Kaczyński jest politykiem ćwierćwiecza?

- Nie przesadzajmy. Kilka lat temu wszyscy zajmowali się Leszkiem Millerem, nie Jarosławem Kaczyńskim. Obecny prezes PiS miał rzeczywiście bardzo mocny początek kariery politycznej - w pewnym sensie współtworzył rząd Tadeusza Mazowieckiego, tworząc koalicję, potem był redaktorem naczelnym "Tygodnika Solidarność", szefem sztabu wyborczego Lecha Wałęsy, następnie szefem kancelarii prezydenta. Ale po konflikcie z Wałęsą Jarosław Kaczyński wypadł z obiegu. Przypomnę, że w 1995 r., gdy po raz pierwszy na prezydenta kandydował Aleksander Kwaśniewski, to media i eksperci zajmowali się właśnie nim. A bracia Kaczyńscy w ogóle się nie liczyli, Lech wycofał się nawet z wyborów. W czasach Akcji Wyborczej Solidarność Jarosław Kaczyński nie znaczył nic, nawet w pewnym momencie planował wycofanie się z polityki.

- Ale w 2001 r., w dużej mierze dzięki popularności brata, ministra sprawiedliwości, wrócił z nową partią, która dziś rządzi Polską.

- I właśnie ten jego powrót, w który nikt nie wierzył, zbudowanie nowej partii i dojście do władzy są interesującym tematem. To polityk z bardzo mocną pozycją, o sprecyzowanej wizji świata, na pewno ciekawy jako temat rozpraw socjologicznych.

Zobacz: Suski: Zdziwi mnie weto prezydenta z powodu kilku poprawek