Rabiej wyznał niedawno publicznie, że jest gejem. – Myślę, że to nie jest taka część osobowości, której należy się wstydzić ani którą należy przesadnie eksponować – przyznał w telewizji. Do sprawy odniósł się Ryszard Petru (44 l.), szef Nowoczesnej. – Dobrze by było, aby w Polsce ludzie, którzy mają inną orientację niż heteroseksualna, nie musieli się tego wstydzić, co nie znaczy, że muszą się z tym obnosić – powiedział. Komentując tę wypowiedź, Rabiej przyznał na antenie Radia ZET, że choć słowa lidera Nowoczesnej były „niefortunne”, to tylko „słowny lapsus”, bo Petru to „jeden z najbardziej empatycznych polityków w Polsce”. Po czym dodał, że Petru „nie zachowa się tak, jak zachował się jeden z czołowych polskich polityków, który przed kampanią wyborczą zwolnił bliskiego współpracownika, który jest gejem, dlatego że bał się wyciągnięcia tego”. Dopytywany o kim mówi, odparł: „o Donaldzie Tusku”. „To kompletna bzdura” – napisał na jednym z portali społecznościowych Paweł Graś, były rzecznik rządu i doradca Tuska. Spytaliśmy posłów
Nowoczesnej, o kim mógł mówić Rabiej. Wyglądali na zmieszanych. – Nie wiem, o co chodzi – powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz (33 l.). – Ja nie zajmuję się takimi błahymi sprawami – uciął Grzegorz Furgo (59 l.). Bardziej wylewny był rzecznik PO Jan Grabiec (44 l.). – My w Platformie nie pytamy nikogo o orientację, tylko pracujemy. Panowie Petru i Rabiej ostatnio strasznie się zapędzili w te tematy homoseksualne. To, co powiedział pan Rabiej, to zwykłe plotki, niesmaczne pomówienia, bo z tego, co mi wiadomo, taka sytuacja nie miała miejsca. Z Pawłem Rabiejem nie udało nam się wczoraj skontaktować.
Paweł Rabiej UJAWNIA: Tusk zwolnił asystenta, bo był gejem
2016-09-22
7:00
Paweł Rabiej (45 l.), jeden z założycieli Nowoczesnej, twierdzi, że Donald Tusk (59 l.) przed kampanią wyborczą zwolnił swojego bliskiego współpracownika, który jest gejem. – To kompletne brednie – komentuje sprawę Paweł Graś (52 l.), doradca przewodniczącego Rady Europejskiej i byłego premiera.