Już wcześniej Marek Belka, ówczesny prezes NBP, mówił o tym, że ostrzegał Donalda Tuska w temacie Amber Gold. Więc to już kolejny sygnał świadczący o tym, że Tusk miał wiedzę o "dziwności", czy też, używając języka Michała Tuska, o "lipie" związanej z tą firmą. Powstaje pytanie - dlaczego nie skorzystał z tej wiedzy? Dlaczego dysponując takimi mechanizmami sprawdzającymi, jak choćby służby specjalne, Tusk nie działał? To chyba najważniejsza wątpliwość, jaka powinna dotrzeć do Donalda Tuska. Również to, dlaczego Tusk abdykował z funkcji premiera? Bo także do tego to się sprowadza.
ZOBACZ: Przesłuchanie Michała Tuska ws Amber Gold: "Wiedzieliśmy z tatą, że to była lipa"