Okazało się, że miałem rację. Szwagra na powietrze świeże wystawiła żona. A wszystko przez Internet i przez porno.
- Ja tylko chciałem pobić Włochów - tłumaczył później niezdarnie mój miły druh. - Chodzi o to, że spece od Internetu wyliczyli, że w oglądaniu stron pornograficznych my Polacy jesteśmy na piątym miejscu, wyprzedzają nas Włosi, Anglicy, Brazylijczycy, no i Amerykanie. Dlatego postanowiłem zawalczyć przynajmniej o to czwarte miejsce. Siedziałem i oglądałem bardzo sumiennie, żeby tych Włochów pokonać. I prawie mi się udało, ale jak tylko żona zobaczyła, co robię, wpadła w furię. Zupełnie nie wiem dlaczego, przecież ja to z obowiązku, a nie dla przyjemności... To się nazywa duch rywalizacji. Na szczęście deszczy nie zapowiadają, więc szwagier na balkonie będzie mógł spać spokojnie.