Na początku Palikot tłumaczył, czemu nie udzielał się medialnie od 2015 roku. Wspominał on: - Chciałem, żeby kurz trochę opadł.W 2015 r., gdy odchodziłem z polityki, zdarzało się, że ludzie reagowali na mnie niechęcią. Podchodzili i mówili: "Dobrze ci, ch..." albo inne wulgaryzmy. Było poczucie triumfu po tamtej stronie, a ja symbolizowałem stronę przegraną. Zostałem wykreowany na wroga publicznego, a ludzie potrzebowali odreagować. Jak PiS wygrało wybory, poczuli, że wreszcie mogą powiedzieć o kimś z telewizji, że jest ch...
Dopytywany o to, co było dla niego najbardziej frustrujące w polityce odpowiedział: - Najbardziej frustrujące jest to, że robisz partię na 10 proc. i nic nie możesz. Dopóki notowania są stabilne, ludzie cię kochają. Gdy zaczynają spadać, rzucają ci się do gardła, partia się sypie. Ja to przechodziłem, niedawno przechodził to Petru, który stracił Nowoczesną. Następnie zaskakująco dodał: - Dlatego radzę Biedroniowi i Nowackiej: nie zakładajcie kolejnej partii, wchodźcie do Platformy.
Palikot przyznał, że byłby skłonny postawić pieniądze na to, że to PO wygra kolejne wybory. Jak tłumaczył: - Jak Tusk wróci do Polski, to odpalenie jego kandydatury na prezydenta w szczycie kampanii parlamentarnej pomoże Platformie. I taka wersja: Schetyna premierem, Tusk prezydentem jest bardzo prawdopodobna. Przy takim założeniu: - Na pewno Schetyna będzie kusił Nowacką i Biedronia. Poczeka do wyborów samorządowych, później do eurowyborów, jak wynik nowej partii, którą oni założą, będzie taki sobie, to on będzie dyktował warunki. Dlatego dla nich byłoby najlepiej, gdyby dzisiaj weszli do PO, przejęli władzę w kilku regionach i narzucili swoją agendę.
W wywiadzie biznesmen wystawił również indywidualną laurkę jednemu z posłów partii Schetyny. Jak stwierdził: - Największym objawieniem tej kadencji jest ten młody poseł Krzysztof Brejza. Gdy dziennikarka zapytała, czy nie jest on za mało wyrazisty, Palikot argumentował: - Tematy podciąga świetnie, tak jak z nagrodami. Kto wie, czy to nie jest najlepszy miks- wielkie tematy i skromność osoby. To może do daleko zaprowadzić.
Milczał dwa lata, ale w końcu udało mi się namówić @Palikot_Janusz na szczerą rozmowę o Polsce, o tym, czego żałuje w polityce i o nim samym. Niektorzy będą zaskoczeni. Serdecznie polecam najnowszy "Newsweek" na majówkę. pic.twitter.com/4CfQS3hxtb
— Renata Grochal (@renatagrochal) 22 kwietnia 2018
Zobacz także: Palikot WULGARNIE WYZYWA kardynała Dziwisza