Z racji tego, że Gliński oprócz ministerialnej funkcji piastuje również stanowisko zastępcy premier Beaty Szydło (54 l.), przysługuje mu ochrona BOR. W piątek pod domem wicepremiera kierowca BOR pojawił się kilka minut po godz. 9. Polityk jednak szybko się nie pojawił. Dopiero po prawie 30 minutach wyszedł z domu i widać było, że bardzo mu się spieszy. Trasę z Saskiej Kępy do Ministerstwa Kultury rządowy samochód pokonał w iście zawrotnym tempie. Tam, gdzie było ograniczenie do 50 km/h, auto gnało 90 km/h. Biorąc pod uwagę ostatnie kolizje z udziałem Beaty Szydło, szefa MON Antoniego Macierewicza (69 l.) czy jego zastępcy Bartosza Kownackiego (38 l.), może przydałoby się, by następnym razem wicepremier Gliński jechał bardziej roztropnie?.
Zobacz także: Chciała przywitać Tuska "kajdankami i SZUBIENICĄ" - złożyła rezygnację!